środa, 10 września 2014

Bułka z masłem

Rzadko pomagam żebrakom na ulicy, bo niestety sławetna ich część wybrała tę ścieżkę "zarobku", a nie została na nią skazana. Nie wsadzam jednak wszystkich wyciągających rękę do jednego wora. Dlatego zanim kogoś ocenie i skreślę na wstępnie to podchodzę, zagaduje, proponuje skorzystanie z pomocy socjalnej, pomoc w poszukaniu pracy, dzwonię do Ośrodka Pomocy Społecznej z prośbą o radę. Najczęściej jest tak, że da się coś zrobić, że jest jakiś sposób na pomoc takiej osobie. Niestety równie często okazuje się, że to w tej drugiej osobie nie ma chęci do zmiany, chęci do pracy, do podjęcia jakiegoś trudu. 

Obok pewnej pani skulonej pod jednym z supermarketów, gdzie często robię zakupy, przez naprawdę długi czas przechodziłam obojętnie. Z lenistwa i zwykłej ignorancji. Brak czasu nigdy nie jest wymówką. "Jeśli chcesz- znajdziesz sposób. Jeśli nie chcesz- znajdziesz powód". Tak więc ja znajdowałam sobie powody.

Wczoraj jednak coś się zmieniło. Zechciałam. Podeszłam śmiało do pani, zapytałam na co zbiera pieniądze. Zobaczyłam zawstydzenie w jej oczach i zrozumiałam co czuje. Tak. Naprawdę rozumiałam co czuje.

Przysiadłam się. Rozmawiałyśmy bardzo długo. Skulona pani pod supermarketem stała się Panią Danutą. Smutną, Zawiedzioną, Kochającą, Upokorzoną. Z rzeczy materialnych posiada tylko tyle, ile zdołała unieść wyprowadzając się z mieszkania socjalnego. Ma też pieniądze z opieki społecznej- całe 300 złotych na miesiąc. Jest chora, z trudem się porusza, a na leki musiałaby wydać 500 zł miesięcznie. Przestała chodzić do lekarza, bo i tak nie stać jej na zakupy w aptece. Zresztą, nie zależy już jej na zdrowiu. Mówi, że żyje tylko dlatego, że jest tchórzem. Nie potrafi się zabić, choć nie chce już żyć. Mieszka u Innej Pani, którą poznała w kościele, a która przyjęła ją pod swój dach. Inną Panią również wiele łączy z myszą kościelną. 

Bieda. Odwracamy od niej wzrok. Razi nasze oprawione w designerskie okulary oczy. Dotknięci chorobą materializmu omijamy Skulonych szerokim łukiem. Tak właśnie omijałam Panią Danutę.

W piątek, czyli za dwa dni, odbędzie się w moim mieście wernisaż fotograficzny "Marzen(i)a, Kaukaz & Rak'n'Roll" na który Was oczywiście zapraszam (kliknij tutaj). Jeśli zechcecie przyjechać, żeby uczestniczyć w tym wydarzeniu i będziecie mieli ochotę przynieść ze sobą jakieś rzeczy dla Pani Danusi to byłoby wspaniale. Myślę, że portier się nie obrazi, jeśli zostawimy u niego na chwilę paczki. Ja je później spakuję do samochodu i zawiozę nazajutrz Pani Danucie do domu.

Pani Danuta potrzebuje ciepłych ubrań w rozmiarze XL i butów w rozmiarze 37. Pościel, ciepłe ubrania (ma około 160 cm wzrostu), kurtkę. Na pewno ucieszy się również z proszku do prania, miski, pasty do zębów, mydła... Ze wszystkiego, co potrzebne jest do życia. Możecie też ofiarować Pani Danucie jedzenie, które można długo przechowywać. Przyda się więc ryż, kasza, jedzenie w puszce, mąka, jakieś warzywa w słoiku (Pani Danuta nie je owoców). Wszystko co chcielibyście dać, Pani Danuta z radośnie przyjmie, a czego ona nie wykorzysta, to wykorzysta Inna Pani. Jeśli jeszcze dorzucicie do tego kartkę z kilkoma serdecznymi słowami dla Pani Danuty to będzie cudownie. 

Moja mama oddała jej swoje najcieplejsze zimowe buty, wełniany
szal, a nawet ulubiony kubek, który niedawno sobie kupiła. Nie najbrzydsze, nie niepotrzebne, nie łachmany. Podziwiam moją mamę.

Jeśli Wy również chcielibyście przekazać Pani Danucie jakieś ubrania, pamiętajcie, żeby były czyste, zadbane i najlepiej poprasowane. Pani Danuta nadal jest kobietą i z pewnością chciałaby ładnie wyglądać.

A czemu "Bułka z masłem"?

Bułka z masłem, bo to śniadanie, obiad i kolacja Pani Danuty.
Bułka z masłem, bo uszczęśliwienie Pani Danuty to łatwizna.

25 komentarzy:

  1. Pani Marzeno, a może zgłosi Pania Panią Danutę do Szlachetnej PAczki w swojej okolicy jako osobę potzrebującą pomocy. Więcej o SzP
    - http://www.szlachetnapaczka.pl/o-projekcie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To dobry pomysł :) Nie wiem tylko, co jeśli Pani Danuta jest bezdomna i nigdzie nie zameldowana. Ale dowiem się. Dziękuję!

      Usuń
    2. Też od razu przyszła mi na myśl Szlachetna Paczka, brak zameldowania raczej nie będzie problemem, pani Danuta musiałaby tylko podpisać formularz zgody do udziału w projekcie w Waszym regionie.

      Usuń
    3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    4. Dokładnie, wystarczy skontaktować się z Liderem rejonu. Na stronie Paczki jest podany i dalej pójdzie :)

      Usuń
  2. Marzenko, bardzo bym chciała być na wernisażu - niestety to będzie fizycznie nie możliwe. Po pierwsze z tych moich Mazur to jest strasznie daleko, a poza tym właśnie w piątek muszę jechać do Lublina na neurochirurgię. Będę jednak duchem z Tobą, dzielna Kobieto!
    Trzymaj się i powodzenia

    OdpowiedzUsuń
  3. Trudno poznać czy osoba faktycznie potrzebuje pomocy, czy szuka pieniędzy na alkohol czy po prostu wyłudza i takich momentach bardzo ważna jest rozmowa.

    OdpowiedzUsuń
  4. Kurcze też nie dotrę na wernisaż niestety , jakiś inny adres pod który można wysłac paczkę może coś ten teges?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Napisz do mnie proszę na m.erm@vp.pl, bo nie chcę ujawniać adresu Pani Danuty na forum. Dzięki!

      Usuń
  5. Marzenko może jakas akcja pomocy? Jakis adres gdzie moglibyśmy coś wysłąc dla Pani Danusi? Tak, masz rację, odwracamy wzrok, jednak nigdy nie odmówiłam jeśli ktos zapytał: kupi mi Pani coś do jedzienia? Wiem, że jest głodny a nie,że potrzebuje się "napić". To właśnie oszuści nauczyli nas odwracać wzrok. Kilka razy dałam pieniądze...ale kiedyś, kiedy stał pod sklepem młody zapity facet powiedziałm dość, ja pracuje 9-10 h a on ? On żebrze..bo tak jest łatwiej.. Pomagam ,ale najpierw sprawdzam. Oddaje 1% na walke z rakiem w różnych akcjach (ostatnio Tobie) płacę adopcję serca i oddaję co mam biedniejszym,ale czasem mówię NIE... i zawsze jest mi z tym źle, ale wkurza mnie młody czlowiek któremu nie chce się pracowac....a takich mam w rodzinie nawet dalszej czy bliższej ale mam... nienawidze darmozjadów, wygodnickich ... rozumiem niezaradnych...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Napisz do mnie proszę na m.erm@vp.pl, bo nie chcę ujawniać adresu Pani Danuty na forum. Dzięki!

      Co do oszustów, to ja też daje się czasem nabierać. Ostatnio dałam komuś "na bilet" do Wrocławia, bo pamiętam, że mi kiedyś też brakło i musiałam kogoś poprosić o parę złotych. To było bardzo nieprzyjemne, ale byłam w kropce. Tak więc dałam i dopiero potem do mnie dotarło, że kobieta śmierdziała wódką i zresztą powiedziała, że była na imprezie i całą kasę przewaliła, dlatego nie miała na bilet. Puknęłam się potem w czoło za to, że jej dałam. Zdałam sobie potem sprawę, z jaką śmiałością się do mnie zwróciła z prośbą o kasę, a pamiętając siebie i swoje zażenowanie prośbą o 3 złote na bilet, nie wydaje mi się, żeby robiła to pierwszy raz.

      Tym razem puknęłam się w czoło. Jednak nie wliczając w to tej sytuacji to ja jednak wyznaje zasadę, że lepiej dać raz za dużo, niż raz za mało.

      Usuń
  6. Myślę, że adres jest niepotrzebny. Wystarczy się dobrze rozejrzeć i każdy znajdzie swoją własną panią Danusię. Niestety jest ich wokół wiele, nie każda wyciąga rękę po pomoc chociaż tel pomocy bardzo potrzebuje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja myślę, że w sytuacji, kiedy ktoś ma tylko 300 zł na utrzymanie się, to nie da się tej ręki nie wyciągnąć. Można ledwo wiązać koniec z końcem, ale za 300 zł, nie mając nawet gdzie mieszkać, nawet tych końców się nie zwiąże.

      Masz rację- każdy ma koło siebie jakąś Panią Danusie. Warto jej poszukać.

      Usuń
    2. Mieszkam nad morzem, czytając Twój post wiedziałam, że niestety ciężko mi będzie pomóc konkretnie pani Danusi, chociaż bardzo bym chciała. Ale chciałabym zrobić coś takiego, podejść, porozmawiac i postarać się takiej osobie pomoc jak tylko mogę. Tylko to miałam na myśli. I dziękuję za ten wpis, jest Pani cudowną osobą. :)

      Usuń
  7. może Pani Danuta przegapiła moment w swoim życiu na PRACĘ? my zarabiamy 1240 zł miesięcznie.ALE PRACUJEMY. Mamy się też położyć na ulicy???

    OdpowiedzUsuń
  8. Anonimowy, kazdemu moze sie potknac noga w zyciu... nie badzmy za surowi dla innych, troche empatii czyni z nas ludzi nie automaty... :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Takie "panie Danuty"trzeba podziwiać za niefrasobliwość.Dlaczego nie ma emerytury,renty? Nie pracowała,nie oszczędzała z myślą o starości? W czasach młodości pani Danuty pracy nie brakowało,można było wybierać i przebierać:) I wykształcić się za darmo.
    Chyba,że ktoś miał inne priorytety.
    I wykształcenie zdoby

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ni przyszło ci do głowy, że w czasach młodości pani Danuty wiele kobiet nie pracowało, zajmowało się domem. Mąż zarabiał, a byli tacy, którzy nie pozwalali pracować żonom. Może mąż dawno znalazł inną, a kobieta została "z ręką w nocniku". Nie chcesz pomagać, nie pomagaj. Ale nie oceniaj kogoś, kogo nie znasz.
      Joanna

      Usuń
  10. "Bieda. Odwracamy od niej wzrok. Razi nasze oprawione w designerskie okulary oczy. Dotknięci chorobą materializmu omijamy Skulonych szerokim łukiem".
    Ludzie żyją materią ... duch ich skarlał !!!

    OdpowiedzUsuń
  11. Do Anonima3 i jemu podobnych!

    Ot jak zwykle znalazła się osoba, która "doskonale zna" powody biedy w Polsce i nam tu wszystkim je łaskawie objaśniła! A wiesz Ty mędrku i Tobie podobni znaffcy, że można zachorować w takim wieku lub mieć wypadek, w którym naliczona renta z tytułu niezdolności do pracy, będzie właśnie wynosić te 300PLN??? Nie wspominając o innych "możliwościach" utraty środków do zycia!
    Obyś Ty nie musiał/musiała zmierzyć się z takim losem w swoim życiu, zadufany w sobie egoisto/-tko!

    Z poważaniem,
    Janusz.

    PS. Nie widać za bardzo komu odpowiadam, pomimo wciśnięcia linku "Odpowiedź" pod postem Anonima3, stąd tak wyraźne zaznaczenie w nagłówku.

    OdpowiedzUsuń
  12. Do Janusza
    Nie denerwuj się,kto ma wolę pomóc - pomoże i nie bedzie się doszukiwał "drugiego dna".
    Ale jak się tak głebiej nad tym zastanowić..:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Niektórzy z nas potrzebują takiego Anioła co postawi nas do pionu, dla p.Danuty to jest Marzena... nie życzę nikomu takiego doła i poczucia bezsensu który prowadzi do życia na ulicy.... a myślę że p.Danuta stanie nie na nogę ale aż na dwie dzięki temu. a Ci co są przeciw... nie chcesz, nie dawaj. i myśl dalej tylko o sobie.

    OdpowiedzUsuń
  14. Marzenko, a czy mogę Ci wysłać paczkę pocztą dla Pani Danusi?
    Albo na jakiś inny adres? Proszę o kontakt w tej sprawie : karolinka.k28@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  15. Wzruszyłam się, napiszę do Ciebie w sprawie paczki.

    OdpowiedzUsuń
  16. I właśnie za to nienawidzę tego przeklętego kraju! Co to jest 300 złotych?! Gdzie jest opieka socjalna a nie burżuazja łaskawie rzucająca jałmużnę z którą nie wiadomo co zrobić bo na pewno nie przeżyć!
    Kole w designerskie okularki kole, a po głowie pewnie i myśl rodząca niepokój przemknie iż też to grozi, tyle co Polska ma do zaoferowania! Ale kogo obchodzą tacy ludzie, wystarczy nagłośnić jakiś zastępczy temat których jest dostek a ludzie lubią krzyczeć i emocjonować się, totez w emocjach nie widac co dzieje się...
    "Opieka" społeczna, wrogowi nie życzę korzystania z tej "pomocy" te kobiety chyba mają specjalne zajęcia z chamstwa!
    Nienawidzę tego kraju.... Jeśli jest tworzona jakakolwiek forma pomocy dla biednych to jest to naprawdę przekręt mający na celu wyciągnięcie pieniędzy, dochodu w sensie stołka dla swoich, pomoc.... daj spokój jaka pomoc...
    słyszałaś o "emp@ti" czyli portalu dla osób bezdomnych? Ile pieniędzy pochłonął ten projekt ile elektroniki dostali urzędnicy.... a dla takich osób jak ta Pani Danuta?

    OdpowiedzUsuń

Jeśli masz jakąś sprawę, z którą chciałabyś się do mnie zwrócić osobiście, możesz to zrobić pisząc na m.erm@vp.pl