Piszę tylko aby powiedzieć, że nadal żyję. Nuda, nie? ;) Kolejny miesiąc spędziłam w szpitalu a później trzeba było wziąć się w garść a to trochę trwało. Jak znajdę więcej czasu to się odezwę, a czasu na pisanie będę potrzebowała dużo bo cierpię na niezwięzłość ;) Do zaś!
Nuda?? CUDOWNA nuda!! :))) Żyj,żyj,żyj jak najwięcej! Ależ to ulga przeczytać Twoje najwłaśniejsze słowa :) Pozdrawiam mocno, wysyłam radość i ciepłe myśli jak grzałka lub koc - elektryczny:)
cudownie ze jesteś. Myślałam już że komentarze pod ostatnim postem na dobre Cię zniechęciły. Ale jeśli nie to cudownie. Jestem tu nowa ale z niecierpliwością czekam
Kocham nudę, kocham monotonię, kocham spokój. Cudownie, że nie zniechęciły Cię durne komentarze pod ostatnim postem - czego i ja się obawiałam. Czekam z niecierpliwością na Twoje urzekające wielosłowie i nieodmiennie trzymam kciuki!
Cudownie, że się odezwałaś, my tu wszyscy wgapiamy się w ekran od tak dawna, czekając na info od Ciebie! Jesteś fantastycznie silną dziewczyną - szkoda tylko, że tę siłę musisz testować w takich okolicznościach... Ale masz Moc, to się czuje! Życzę dużo spokojnej, bezpiecznej nudy ;)
Skoro napisałaś, to znaczy , że twoje "branie się w garść" się udało, a to bardzo radosna wieść! Chciałabym ,aby to "zaś" nastąpiło jak najszybciej i żeby jak najmniej zwięzłe było, bo bardzo lubię tę Twoją niezwięzłość;-). Pozdrawiam ciepło. Magda
Marzena, uwielbiam to, jak piszesz. Odezwij się do nas, my czekamy! i przede wszystkim mam nadzieję, że lepiej się czujesz i że to właśnie oznacza ta "nuda"!
Droga Marzenko polecam Tobie i wszystkim cudowną modlitwę jaką jest Nowenna Pompejańska. Odmawia się ją przez 54 dni. Wszystkie informacje możesz znaleźć tutaj: http://pompejanska.rosemaria.pl/2011/06/jak-odmawiac-nowenne-pompejanska-krok-po-kroku/
Jak dobrze że się odezwałaś!!! Bądź, choćby w jednym słowie ale bądź, myślę o tobie i trzymam za ciebie kciuki, ślę dobrą energię, wierzę w to że będziesz zdrowa, nie myślę tu tylko o twojej chorobie, jestem zauroczona twoim piórem i optymizmem, a też czarnym humorem, kocham takich ludzie :-)
Droga Marzenko! Kilka dni temu znalazłam przypadkiem Twojego bloga i przyznam, że nie mogłam oderwać się od pisania. Piszesz bardzo błyskotliwym, optymistycznym językiem. Oswajasz coś co dla wielu jest niewyobrażalne nawet. Ale przede wszystkim wspaniale, że jesteś tu z nami. To wszystko przeraża i mnie także przyznam i nie umiem sobie nawet wyobrazić emocji które musisz przeżywać, ale jesteś młoda, pełna chęci życia, pamiętaj tylko o jednym-nie wolno CI się nigdy poddać. Komentarze pod poprzednim postem mnie poraziły wprost. Ilośc jadu i chamstwa jaka wylała się z niektórych wypowiedzi mnie zaszokowała. Mam nadzieję, że nie przejęłaś się tym...Na brak kultury i wrażliwości nic nie poradzisz... Piękna z CIebie dziewczyna tak przy okazji. :) Moim cichym marzeniem jest przeczytać tu któregoś dnia, że jest poprawa, jest lepiej, powili wszystko wraca na swoje miejsce...Pamiętaj o modlitwie. Jesteś wierząca, pisałaś o różańcu. Pamiętaj, że Bóg może NAPRAWDĘ wszystko. DLa niego nie ma czasu i przestrzeni. Są takie wspaniałe Msze święte w Częstochowie z modlitwą o uzdrowienie. Odbywają się w drugą i trzecią sobotę miesiąca. Tam dokonują się cuda niesamowite wprost! Ludzie zostają uzdrowieni. Jeśli nie możesz być to możesz słuchać przez internet na tej stronie www.czatachowa.pl nawet ojciec podczas Mszy podaje imiona osób które przez internet słuchają które są właśnie uzdrawiane i to może być nawet długo po Mszy, bo mówi np-jedna osoba która będzie słuchałą tego za 5 dni i 3 osoby które będą słuchały za 2 tygodnie Jezus pragnie uzdrowić-coś w tym stylu,ale to wszystko jest prawda ja w to wierzę. Bądź nadal dzielna, będzie wszystko dobrze. CHciałabym CIę uścisnąć, tak delikatnie, bo pewnie słaba jesteś przez leczenie...napiszę tylko trzymaj się, modlę się za Ciebie.
Przypadkowo trafiłam na Twojego bloga Marzeno, mimo młodego wieku jesteś bardzo dojrzałą osobą, pięknie piszesz i masz bardzo wrażliwą i szlachetną duszę. Ludzka przemiana wewnętrzna najczęściej przychodzi po trudnych przeżyciach w życiu i o to chyba Panu Bogu chodzi. Myślę, że Bóg Wybrał Ciebie abyś jeszcze piękniej pisała o życiu i jego problemach. Trzymam kciuki za Twoje wyzdrowienie, życzę uzbierania jak najszybciej potrzebnej kwoty pieniędzy, a ja obiecuję modlitwę. Trzymaj się :-)
Nuda?? CUDOWNA nuda!! :))) Żyj,żyj,żyj jak najwięcej! Ależ to ulga przeczytać Twoje najwłaśniejsze słowa :) Pozdrawiam mocno, wysyłam radość i ciepłe myśli jak grzałka lub koc - elektryczny:)
OdpowiedzUsuńfajnie, ze nuda :P Lubię nudę.
OdpowiedzUsuń:) dobrze, ze dajesz znac! Trzymaj sie!
OdpowiedzUsuńmarzenko zyj dziecinko i nudz sie ile wlezie,dobrze ze jestes,pozdrawiwm i sciskam serdecznie,czekam na dalsze wpisy papatki :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie wiedzieć, że nuda u Ciebie ;)A jakbyś już tak całkiem się wynudziła, jak mopsik np :))) to napisz więcej co u Ciebie. Miłego dzionka !!! Asia
OdpowiedzUsuńJak dobrze, że jesteś. Czekałam aż się odezwiesz. Trzymaj się!!!
OdpowiedzUsuńNo jesteś!!! Ale się cieszę. To czekamy z niecierpliwością Marzenko!
OdpowiedzUsuńNiezwięzłość jest z rozwiązłością związana?
OdpowiedzUsuńNudź się jak najdłużej kochana.
jak dobrze, ze jestes
OdpowiedzUsuńWitaj dziewczyno, dziewczyno cudna, nie nudna :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że wreszcie się odezwałaś!
OdpowiedzUsuńNo jesteś! Ależ się cieszę, że się odzywasz :). Trzymaj się ciepło, mroźna zima idzie :).
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że napisałaś, nawet tyle! 3mam mocno kciuki za Ciebie i czekam na kolejne wieści :)
OdpowiedzUsuńhip hip hura!
OdpowiedzUsuńdo zaś!
:-))
OdpowiedzUsuńNudź się. Fajnie się nudzić!
Ja też czekam na wieści, na dobre opowiadanie w Twoim stylu :)
OdpowiedzUsuńI like this kind of nuda, Marzenko!!
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego, Marzenko. Łeb do słońca! Katka
OdpowiedzUsuńCieszy mnie kazdy Twoj wpis. Jestem urzeczona Twoja inteligencja, talentem, uroda! Jestes wspaniala dziewczyna.
OdpowiedzUsuńMysle czesto o Tobie! Wierze, ze wyzdrowiejesz.
Zaglądałam tu codziennie...a teraz bardzo,bardzo się cieszę, że się odezwałaś! I nieustannie trzymam kciuki!
OdpowiedzUsuńAle kazałaś na siebie czekać...ale warto było, tak się cieszę, że się odezwałaś!!! Czekam na dalsze wiadomości od Ciebie Marzenko:)
OdpowiedzUsuńNiecierpliwie czekalam. Dobrze, ze jestes :]
OdpowiedzUsuń:*
cudownie ze jesteś. Myślałam już że komentarze pod ostatnim postem na dobre Cię zniechęciły. Ale jeśli nie to cudownie. Jestem tu nowa ale z niecierpliwością czekam
OdpowiedzUsuńczekałam cierpliwie na kolejny wpis i się doczekałam :) dobrze, że dałaś znać :) nabieraj sił
OdpowiedzUsuńKocham nudę, kocham monotonię, kocham spokój. Cudownie, że nie zniechęciły Cię durne komentarze pod ostatnim postem - czego i ja się obawiałam. Czekam z niecierpliwością na Twoje urzekające wielosłowie i nieodmiennie trzymam kciuki!
OdpowiedzUsuńCudownie, że się odezwałaś, my tu wszyscy wgapiamy się w ekran od tak dawna, czekając na info od Ciebie! Jesteś fantastycznie silną dziewczyną - szkoda tylko, że tę siłę musisz testować w takich okolicznościach... Ale masz Moc, to się czuje! Życzę dużo spokojnej, bezpiecznej nudy ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Natalia
Skoro napisałaś, to znaczy , że twoje "branie się w garść" się udało, a to bardzo radosna wieść! Chciałabym ,aby to "zaś" nastąpiło jak najszybciej i żeby jak najmniej zwięzłe było, bo bardzo lubię tę Twoją niezwięzłość;-). Pozdrawiam ciepło. Magda
OdpowiedzUsuńz niecierpliwością wszyscy czekamy na "zaś", kiedy przelejesz tu wszystkie swoje myśli :)
OdpowiedzUsuńMarzena, uwielbiam to, jak piszesz. Odezwij się do nas, my czekamy! i przede wszystkim mam nadzieję, że lepiej się czujesz i że to właśnie oznacza ta "nuda"!
OdpowiedzUsuńNapisz co u Ciebie, ciekawość zjada..! :) Mam nadzieję, że lepiej !
OdpowiedzUsuńNie przestawaj się nudzić !!!
OdpowiedzUsuńCzy zas to dzis? ;-)
OdpowiedzUsuńBuziaki
Uff, czekałam
OdpowiedzUsuńJesteś taka niesamowita...i masz cudny dar pisania. Także czekam na wieści. Buziaki Marzenko.
OdpowiedzUsuńDroga Marzenko polecam Tobie i wszystkim cudowną modlitwę jaką jest Nowenna Pompejańska. Odmawia się ją przez 54 dni. Wszystkie informacje możesz znaleźć tutaj: http://pompejanska.rosemaria.pl/2011/06/jak-odmawiac-nowenne-pompejanska-krok-po-kroku/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Moc Pozytywnego Myślenia ;)
Znam ją, moi rodzice ją odmawiają :)
UsuńJak dobrze że się odezwałaś!!! Bądź, choćby w jednym słowie ale bądź, myślę o tobie i trzymam za ciebie kciuki, ślę dobrą energię, wierzę w to że będziesz zdrowa, nie myślę tu tylko o twojej chorobie, jestem zauroczona twoim piórem i optymizmem, a też czarnym humorem, kocham takich ludzie :-)
OdpowiedzUsuńMarzena! Przybywam i czekam na Ciebie tutaj.
OdpowiedzUsuńLamperia
Droga Marzenko! Kilka dni temu znalazłam przypadkiem Twojego bloga i przyznam, że nie mogłam oderwać się od pisania. Piszesz bardzo błyskotliwym, optymistycznym językiem. Oswajasz coś co dla wielu jest niewyobrażalne nawet. Ale przede wszystkim wspaniale, że jesteś tu z nami. To wszystko przeraża i mnie także przyznam i nie umiem sobie nawet wyobrazić emocji które musisz przeżywać, ale jesteś młoda, pełna chęci życia, pamiętaj tylko o jednym-nie wolno CI się nigdy poddać.
OdpowiedzUsuńKomentarze pod poprzednim postem mnie poraziły wprost. Ilośc jadu i chamstwa jaka wylała się z niektórych wypowiedzi mnie zaszokowała. Mam nadzieję, że nie przejęłaś się tym...Na brak kultury i wrażliwości nic nie poradzisz...
Piękna z CIebie dziewczyna tak przy okazji. :)
Moim cichym marzeniem jest przeczytać tu któregoś dnia, że jest poprawa, jest lepiej, powili wszystko wraca na swoje miejsce...Pamiętaj o modlitwie. Jesteś wierząca, pisałaś o różańcu. Pamiętaj, że Bóg może NAPRAWDĘ wszystko. DLa niego nie ma czasu i przestrzeni.
Są takie wspaniałe Msze święte w Częstochowie z modlitwą o uzdrowienie. Odbywają się w drugą i trzecią sobotę miesiąca. Tam dokonują się cuda niesamowite wprost! Ludzie zostają uzdrowieni. Jeśli nie możesz być to możesz słuchać przez internet na tej stronie www.czatachowa.pl nawet ojciec podczas Mszy podaje imiona osób które przez internet słuchają które są właśnie uzdrawiane i to może być nawet długo po Mszy, bo mówi np-jedna osoba która będzie słuchałą tego za 5 dni i 3 osoby które będą słuchały za 2 tygodnie Jezus pragnie uzdrowić-coś w tym stylu,ale to wszystko jest prawda ja w to wierzę. Bądź nadal dzielna, będzie wszystko dobrze.
CHciałabym CIę uścisnąć, tak delikatnie, bo pewnie słaba jesteś przez leczenie...napiszę tylko trzymaj się, modlę się za Ciebie.
Dziękuję za dobre słowa i modlitwę! Jeśli bywasz w Częstochowie na mszach ks.Daniela to jest prawdopodobne, że się tam spotkałyśmy :)
UsuńPs modlitwę pompejańską i ja polecam. Obietnice tej modlitwy są wielkie i jej owoce także.
OdpowiedzUsuńPrzypadkowo trafiłam na Twojego bloga Marzeno, mimo młodego wieku jesteś bardzo dojrzałą osobą, pięknie piszesz i masz bardzo wrażliwą i szlachetną duszę. Ludzka przemiana wewnętrzna najczęściej przychodzi po trudnych przeżyciach w życiu i o to chyba Panu Bogu chodzi. Myślę, że Bóg Wybrał Ciebie abyś jeszcze piękniej pisała o życiu i jego problemach. Trzymam kciuki za Twoje wyzdrowienie, życzę uzbierania jak najszybciej potrzebnej kwoty pieniędzy, a ja obiecuję modlitwę. Trzymaj się :-)
OdpowiedzUsuń