niedziela, 18 sierpnia 2013

Niedziela

Niedziela- niby dzień wolny od pracy, ale nie dla mnie. Idę do ogródka poleżeć na trawce. Potem planuje jeszcze przewrócić się na drugi bok a później przesunąć się bardziej w prawo. Takie plany na dziś.


Raj dla zmysłów. Ściągam gumowe klapki, rozkładam polarowy kocyk, kładę się i próbuję dopasować swój krzywy kręgosłup do pagórków i dołków, które żyją tylko po to, aby uciskać. Do mych nozdrzy dochodzi subtelny zapach obornika uwalniający się niczym egzotyczne kadzidło z pobliskiego gospodarstwa. Kura w swoim mini kurniku cieszy się z jajka, które zniosła. Raduje się tak głośno, że zagłusza psa. Ten zaś szczeka na wróbla upijającego mu wodę z miski. Gwar i larmo.

Jestem w centrum uwagi okolicznych mieszkańców. Bzyk sprawdza, jak się siedzi na moim zgiętym kolanie. Pająk przebiegł mi po dłoni, żeby mnie przestraszyć. Komar przysiadł na ramieniu- zginął na miejscu. Mrówka sprawdza moją reakcję na ugryzienie. Szpak zrzucił z drzewa zwłoki czereśni. Pudło! Ze źdźbeł trawy wychodzą okoliczni mieszkańcy i sprawdzają kto położył się na łonie ich matki. Podczas godzinnego leżenia spotkałam mnóstwo tubylców, których imion nie znam. Między grządką selera i pomidora poczułam się jak intruz w świecie tysiąca obcych mi stworzeń.

Na mojej twarzy ląduję nitka pajęczyny. Przez gałęzie czereśni przebija się niebo, a w nim Anka, Karolina, Iga, Dorota… I całe mnóstwo tych, którzy patrzą na mnie z góry, choć bez zadzierania nosa. Oni są tam a ja jestem tu. Jestem. Nie boję się, nie martwię, leżę i się cieszę. Od tak, bo żyję, więc powód mam wystarczający.

Leniwa niedziela i na obiad leniwe kluski. Rzucam się na moją odpoczywającą na kanapie mamę, obcałowuję jej twarz, cmokam i tulę, ściskam i miłość wyznaję...
- Kocham Cię, wiesz?
- Wiem, ale najpierw idź umyj zęby.

Kurtyna w dół.







18 komentarzy:

  1. ....ide na trawe, moze i mnie spotkaja takie cudownosci /smiech/!
    Serdecznosci
    Judith

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo pozytywny wpis i to cieszy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja ostatnio też jestem najlepsza w "nic nie robieniu " i tak trzymaj, korzystaj z każdej chwili :)
    Pozdrawiam serdecznie
    Ania

    OdpowiedzUsuń
  4. Idę umyc zęby i pędzę na przejażdzkę rowerową ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam Twoje wpisy! :) Moc pozytywnej energii.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten wpis niesie tyle energii, że to aż niewyobrażalne ;)
    Oby tak dalej.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bądź zdrowa, Marzenko!

    OdpowiedzUsuń
  8. Twoje wpisy są jak poezja ;) Oby takie dni były cały czas. I tego Ci bardzo mocno życzę ;)
    Maryśka

    OdpowiedzUsuń
  9. miłego dnia :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Witaj Marzenko,ja też zmagam się ze skorupiakiem.Zyczę powodzenia.

    OdpowiedzUsuń
  11. Marzenko,
    You made my day:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Tylko matka ... sprowadzi Cię do pionu. Gdy całuję córkę , ona to robi za mnie ( ma 34 lata) - buziaczki - Jola W.

    OdpowiedzUsuń
  13. Jestes taka piekna Marzenko :) zaglądam tutaj czesto do Ciebie. I z całego serca zyczę Tobie zdrowia serca spokoju i duszy...

    OdpowiedzUsuń
  14. Pełen Energi wpis...życzę dużo zdrówka. Twój blog daje mi Energię do nowo rozpoczętej walki z chorobą....

    OdpowiedzUsuń

  15. http://wrzucacz.pl/file/1391377535800/Operacyjne-leczenie-nowotworow-zwieksza-smiertelnosc.pdf

    OdpowiedzUsuń
  16. uciekaj do gliwic do profesora giebla

    OdpowiedzUsuń

Jeśli masz jakąś sprawę, z którą chciałabyś się do mnie zwrócić osobiście, możesz to zrobić pisząc na m.erm@vp.pl