Ludziska
Moje Kochane, chcę Wam bardzo podziękować za ogromną pomoc, której bardzo
potrzebuję i którą ciągle od Was dostaję. Moje życie okazało się być na wagę
złota i to w sensie dosłownym, bo dzięki złotówkom, które przelewacie na moje
konto oraz dzięki 1% podatku, który przeznaczyliście na moje leczenie, mogłam
zacząć leczenie Adcetrisem. Mam szansę wyzdrowieć i żyć! Wy daliście mi tę
szansę, bo sama tak ogromnych pieniędzy na leczenie bym nie wyczarowała, choć znam kilka zaklęć.
DZIĘKUJĘ!!! ♥
Udało się
uzbierać 282.515,22 zł, w tym 30.929,00 zł z 1% podatku. Tych pieniędzy starczy
mi na 8 podań Adcetrisu! Pełny cykl leczenia to 16 podań, tak więc pora ruszyć
z kolejnymi zbiórkami pieniędzy, ale ale... połowa drogi już za nami :) DZIĘKUJĘ KOCHANI LUDZIE!!!
Kłaniam się
Ja
Dziewczyna z
tupetem
Lub bez
Jeśli
halny śmielej zawieje
I zwieje.
Gratulacje! Dobrze,ze sa jeszcze na swiecie ludzie dobrej woli.
OdpowiedzUsuńPs. jestes sliczna!
Z pozdrowieniami stala czytelniczka
To dobrze, że masz w sercu wdzięczność. Samo uczucie wdzięczności ma moc uzdrawiania, na pewno jeszcze nie raz o tym w życiu przeczytasz. Zobacz, ile jest wokół dobrych ludzi, na pewno resztę pieniędzy uda się łatwo uzbierać. A potem już z górki...I będziesz zdrowa. Pozdrawiam. Małgosia
OdpowiedzUsuńAle ślicznie wyglądasz, przepięknie, w ogóle nie widać choroby ;)). Cieszę się bardzo, że ludzi dobrej woli jest tak wiele, trzymam kciuki i pisz, pisz jak najczęściej, bo chcemy czytać, chcemy wiedzieć co się z Tobą dzieje. Pozdrawiam i mnóstwo buziaczków wysyłam.
OdpowiedzUsuńRozwal tego zasrańca Hodgkina!
OdpowiedzUsuńserducha sle
OdpowiedzUsuńi musze w koncu cos innego poslac!!
♥♥♥♥
Jaka Ty piękna ! :-) Na mój 1% możesz liczyć !
OdpowiedzUsuńPowodzenia! Uda się :)
OdpowiedzUsuńDo walki! Powodzenia:)
OdpowiedzUsuńGenialne to z tym tupetem, humor onkologiczny na najwyższym poziomie :) Mnie nigdy nie zwiało, ale parę razy zdjęłam razem z czapką :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę siły do walki !!!
Jesteś tak silną, pozytywną, osobowością, że musi Ci się udać:)Pozdrawiam i mocno Ci kibicuje!!!
OdpowiedzUsuń:*
OdpowiedzUsuńMarzenko, oczywiście, że Ci się uda!
OdpowiedzUsuńZazwyczaj mówię, że zawsze są dwa uda, ale tutaj jest tylko jedno: UDA SIĘ!
Pozdrawiam Cię gorąco, a tak w ogóle świetnie wyglądasz :)
działamy dalej :0 POWODZENIA ŚLICZNOTKO!!!!!
OdpowiedzUsuńUda się musi się udać... w Kupie siła.... <3
OdpowiedzUsuńp.s Ślicznie wyglądasz <3 :*
uda się. wiem.
OdpowiedzUsuńUsiadłam dziś sobie i przeczytałam całego Twojego bloga.
OdpowiedzUsuńNa przemian śmiałam się, płakałam, uśmiechałam, dziwiłam. Rozpadałam się na kawałki, by na koniec stwierdzić, że ta lektura niezwykle mnie podbudowała.
Dzięki Tobie zrozumiałam tak wiele rzeczy, tak wiele. Przeczytałam niektóre stwierdzenia, do których sama kiedyś doszłam, ale jakoś zawsze mi się wymykały, a później już nie umiałam ich usystematyzować.
Dzięki Twojej historii odzyskałam również wiarę w ludzi, którą straciłam gdy sama chorowałam. Odzyskałam też wiarę w wiele innych rzeczy, które gdzieś po drodze zatraciłam, zapomniałam, czy zwątpiłam.
Naprawdę, jesteś niesamowita i wielka. I dołożę ręki do Twojej drogi do zdrowia! Gdyby się dało, oddałabym połowę swojego, które odzyskałam.
Jestem pewna, że się uda!Pozdrawiam, ściskam, przesyłam zdrowotne ciepło!
Kasia
Kasiu, dziękuję za te słowa... Idę dzisiaj z nimi spać.
UsuńDamy radę:)
OdpowiedzUsuńMarzeno, możesz być pewna, że w tym roku nasz 1% poleci do Ciebie:)
OdpowiedzUsuńzagubiona
Marzenko, czekam na PIT i rozliczam prędko aby ten 1% jak najszybciej do Ciebie trafił.
OdpowiedzUsuń