Drodzy
Czytacze, Wspieracze, Podglądacze, Tajni Agenci
Umiłowani
w mym blogu Bracia i Siostry
Jak
wiecie- zbieram jeden procent. Jedni zbierają znaczki, inni punkty karne, ja
przepadam za procencikami. Wątroba jest wyrozumiała i jakoś znosi tę moją słabość. Wiecie też, że
potrzebuję kolejnych 232 tysięcy złotych na całą terapię Adcetrisem, która
przewiduje 16 dawek leku po 32 tysiące każda. W zeszłym roku potrzebowałam
"jedynie" 200 tysięcy na leczenie przeciwko nawrotowi, jednak teraz
muszę walczyć z Hodgkinem, który już wrócił i trzyma swe obleśne łapska na moim
krągłym biodrze. Dlatego konieczne jest przyjęcie wszystkich szesnastu dawek
leku, które przewiduje schemat leczenia. Cała terapia to koszt ponad pół miliona złotych...
Dlatego
Trzeba
działać!
Takie
oto kalendarzyki kieszonkowe wyjdą niebawem z drukarni. Wraz z Misją Rakija
ruszamy pełną parą z zachęcaniem niezdecydowanych podatników na oddanie 1%
podatku na moje leczenie. Może i Wy chcielibyście rozkolportować je u siebie i
zachęcić innych do oddania 1% podatku na leczenie dla mnie? Drukujemy 10 tys.
takich sztuk i będziemy je rozdawać nie tylko w gronie rodziny, ale wszędzie,
gdzie tylko gromadzą się ludzie- zakłady pracy, sklepy, biblioteki, kopalnie,
kościoły... Gdzie tylko się da!
Pewnie
i Wy macie w swojej okolicy miejsca, gdzie moglibyście rozdać takie
kalendarzyki, może pracujecie w dużej firmie, albo Wasi znajomi pracują w
jakimś publicznym miejscu, a może znacie jakieś biura rachunkowe, które chętnie
rozliczyłyby niezdecydowanych klientów przekazując 1% na moją walkę z rakiem? A
może chcielibyście takie kalendarzyki ofiarować rodzinie i znajomym?
Napiszcie
do nas e-maila na misja.rakija@gmail.com w tytule wiadomości pisząc
"kalendarzyki" a w treści Wasz adres zamieszkania oraz ilość
kalendarzyków, którą chcielibyście dostać i rozdać, a my wyślemy je do Was jak
tylko wyjdą z drukarni. To może być 30 sztuk, ale może być i 300! Wyślemy Wam
tyle ile uznacie, że dacię radę rozdać "z ręki do ręki". Gdyby Wam
brakło- doślemy kolejne! Zostawianie kalendarzyków na sklepowych ladach,
portierniach oraz innych płaszczyznach równoległych do sufitu licząc na to, że ktoś
sam się zainteresuje i sam sobie weźmie na niewiele się zdaję. Dlatego
najlepiej dać komuś taki kalendarzyk bezpośrednio do ręki :) Pomóżcie mi
sprawić, żeby jak najwięcej osób dowiedziało się o tym, że potrzebuje pomocy i
chciało przekazać 1% podatku mnie, nie Urzędowi Skarbowego. To dla mnie szansa,
że uzbieram pieniądze na całe leczenie. Potrzeba jeszcze 232 tysięcy złotych.
To ogromna kwota! Pomóżcie mi proszę!
Kochana - czy mogę umieścić taki banerek z Twoim kalendarzykiem na swoim blogu? Tak pięknie wyglądasz, że chciałabym na niego patrzeć i mieć przy sobie, a tym samym pokazywać innym:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTatiano, oczywiście możesz umieścić taki banerek u siebie. Będę za to wdzięczna :)
UsuńDziękuję, ależ się zrobiło pięknie u mnie ;))
UsuńKochana, tak bardzo chciałabym pomóc, tylko, że niestety nie umiem.
OdpowiedzUsuńja również mogłabym umieścić u siebie ten śliczny kalendarzyk na blogu, jeśli oczywiście pozwolisz :)
Pozdrawiam Cię bardzo gorąco.
Witaj:)
OdpowiedzUsuńZachorowałam na ziarnicę złośliwą w 2007 roku ,przeszłam chemioterapię i radioterapię...nawrót miałam prawie 6 lat temu znów chemioterapia i autoprzeszczep szpiku....trzymaj się
Pomogę Marzeno. Kiedyś rozkleiłam przygotowane ogłoszenia w kilku miejscach m.in. na uczelni z opisem tej akcji jeszcze przy pierwszej zbiórce. Wydrukuję i znowu przylepię, w tym teraz w pracy jaką jest spora korporacja, więc może te zimne korpoludy coś wpłacą:-) napiszę na fb również. Dasz radę. Wygrasz. Na prawdę. Sciskam Ciebie, choć się nie znamy. Jesteś wspaniała! / magdalena
OdpowiedzUsuńMarzeno, ja już właśnie widziałam te kalendarzyki i od razu wzięłam dwa z piekarni. Jeden dałam teściom. Pomyślę, gdzie jeszcze mogę je rozdać:)
OdpowiedzUsuńzagubiona
O! Już wiem, zaraz napiszę maila z prośbą o kalendarzyki:)
OdpowiedzUsuńzagubiona
Marzenko już wysłałam maila... rozdam je gdzie tylko będę mogła... rodzinka, znajomi też dostaną... Marzenko ja również u siebie zaraz zamieszczę banerek z kalendarzykiem... wierzę, że i tym razem uda się... Bóg jest z nami :)
OdpowiedzUsuńbuziolki
pozdrawiam
Eva
Również "ukradłam" baner z kalendarzykiem na bloga. Siły, wiary i Nadziei życzę!
OdpowiedzUsuńEwelinko, pozwoliłam udostępnić sobie na fb kalendarzyk z prośbą by ludzie pomogli w walce!!Wierzę,że uda się uzbierać pieniążki!Pozdrawiam gorąco.ANIA
OdpowiedzUsuńoczywiście chodziło mi o Ciebie Marzenko, nie wiem skąd mi się ta Ewelinka wkradła! Jeszcze raz pozdrawiam.ANIA
UsuńMarzenko, mam kalendarzyk:) 1% może to nie wiele, bo zaledwie kropelka w oceanie potrzeb, ale cieszę się, że chociaż w ten sposób mogę Ciebie wesprzeć w tej trudnej walce. Trzymam mocno kciuki i życzę byś wygrała, a tym samym dała nadzieję i wiarę tym którzy znajdują się, bądź znajdą w podobnej sytuacji. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńMarzeno, ja również podwędziłam Twój baner na FB.
OdpowiedzUsuńzagubiona
http://musstruskawkowy.blogspot.com/ zajrzycie? Chciałabym poznać opinie na temat tego bloga. Nie wiem czy jest dobrze prowadzony i czy ma potencjał na dalsze istnienie..Z góry dziękuję
OdpowiedzUsuńMarzena,trzymaj się dzielnie! Pieniążki poszły przelewem na Twoje konto! Będę wysyłać jak tylko będę mogła ;) nie poddawaj się!
OdpowiedzUsuńmm
Podaj jeden sensowny powód, dla którego wszyscy mają wpłacać pieniądze tylko na ciebie? Jeden powód, który przekona mnie, że te pieniądze nie będą zmarnowane?
OdpowiedzUsuńTo nie przymus, tylko na nia? nie chcesz nie pomagaj, nie trolluj, nie szukaj taniej sensacji. zwyczajnie pozwol komus walczyc i nie podcinaj skrzydel, aczkolwiek mysle ze osobniki twojego pokroju trzeba traktowac jak powietrze.
UsuńNie trolluję. Ja bym te kolosalne przecież pieniądze przeznaczył na przykład na protezy dla osób bez rąk czy bez nóg. Sam zmagam się z chorobą nowotworową i grosza od nikogo nie dostałem. Nie wiem w czym ta dziewczyna jest lepsza ode mnie, że zgarnia tak ogromną kasę.
UsuńPodziel się Marzenko pieniążkami. Daj chociaż 5 % tego co uzbierałaś. Wszyscy chcą żyć. Ja też...
UsuńA czy jest coś złego w tym, że młoda, pełna energii dziewczyna chce walczyć o swoje życie, że robi wszystko aby wygrać z chorobą?! "w czym jest lepsza?" - nie poddaje się, i to chyba pana najbardziej boli..
UsuńAndrzej a w której fundacji masz subkonto, na które można wpłacać? Z tego co wiem nie masz żadnego subkonta. Chodzisz po forach i próbujesz namówić ludzi do tego, by wpłacali Ci kasę. Na jakie konto? Bo jeżeli na prywatne, to należało by to gdzieś zgłosić. Już raz była afera z rzekomą chorobą i zbieraniem kasy. Nikt nie da się nabrać. Nikt na prywatne konta nie wpłaca. Podaj subkonto i fundację, w której można będzie zweryfikować Twoją chorobę. Która fundacja się Tobą opiekuje, do której zgłosiłeś się z prośbą o wsparcie finansowe?
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
Usuńja już nie mogę czytać tych śmiesznych komentarzy p. Andrzeja... dlaczego tak się uwziął na Marzenę. Dziewczyna jest chora, ale nie pozostaje bierna i nie czeka aż ktoś się zmiłuje i jej pomoże. Dziewczyna działa, to jest jej prawo - PRAWO DO ŻYCIA!! A pan potrafi jedynie przyjść swoim jadem pluć i głupoty pisać. "A w czym jest lepsza?" na pewno w tym, że nie siedzi i nie marudzi, tylko działa. Lepiej będzie jak tą energię, jaką daje pan na te bzdurne komentarze, spożytkował pan na działanie, na pewno to wyjdzie na lepsze. I pomimo wszystko życzę panu zdrowia oraz zdrowego rozsądku!!!
UsuńMarzena, powodzenia z walka z choroba!
OdpowiedzUsuńMialem Hodgkina 3b dwa lata temu, ale bylem szczesciarzem ktory leczyl sie za granica. Znam dokladnie kazdy aspekt tej choroby - mialem 21 lat kiedy to sie zaczelo. Wiem jak zycie jest ciezkie. Udalo mi sie, jestem szczesciarzem - i moje zycie zawsze bedzie inne (oby ten chloniak nie wrocil!).
Jestem naprawde z Toba, mam nadzieje ze wszystko pojdzie dobrze. Mnostwo ludzi dokola swiata Ci kibicuje, mam nadzieje ze wszystko Ci sie uda! Cierpliwosci i pogody ducha!!
Marzenko właśnie dzisiaj dostałam przesyłkę z kalendarzami. Będziemy działać... pozdrawiam Eva
OdpowiedzUsuńhttp://fotopasja.blogspot.com/2014/02/akcja-kalendarzyk-rozpoczeta.html
Chciałam dać znać, że trzymam kciuki i jestem z Tobą całym sercem, postaram się pomóc jak tylko będę mogła. Czytam na bieżąco a trafiłam bo moja przyjaciółka miała swojego Hodgkina, który się nie chciał odczepić...niedawno się dowiedziałyśmy, że odszedł! teraz tylko mieć nadzieję, że nie trafi z powrotem, oby zgubił drogę.
OdpowiedzUsuńWidziałam Cię w poniedziałek w galerii Katowickiej, wyglądałaś pięknie i kolorowo. I silnie. Oby tak dalej. Siła się przyda zawsze i każdemu. Do przodu!
Pozdrawiam,
V.
Do tej pory kiedy słyszałam o tej chorobie, przez moją skórę dreptały dreszcze. Bałam się o niej myśleć, bałam się o niej mówić, jakby to coś miało zmienić. Jakby miało jej to nie przywołać. Niestety ale nie pomogło, u mojego teścia wykryto chłoniaka, na razie to wszystko początki. Guz nieziarnisty o wielkości 0.5 mm. Zaczęłam szperać w necie i znalazłam ten bloog. Życzę Ci Marzenko dużo zdrowia i wiary, reszta się poukłada. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń