Proszę
Państwo, Proszę Państwa
Proszę
Państwo
o
pieniądze,
ale Państwo
dać mi nie może
kieszonkowego
na życie,
bo forsa
jest im potrzebna
na zakupy w
pasmanterii.
Trzeba w
końcu załatać dziury
w
budżetowej skarpecie
grubymi
nićmi szytej.
Proszę
Państwa
o
pieniądze,
bo woda w
fontannie zamarzła,
a wdowa
wrzuciła doń ostatni grosz,
kasjerka
została zwolniona,
a w komisie
tuż za rogiem
Diabeł moją
duszę wycenił
na psie
pieniądze
Jest
przesyt na rynku- mówił.
Proszę,
proszę proszę... Kolejny sezon proszenia przede mną. Przyzwyczaiłam się już do
tego, że mi z tym niezręcznie. Ale czy mam inne wyjście? Choć- gdyby się
głębiej zastanowić- tak. Otóż na jednej ze zbiórek na moje leczenie, kiedy
chodziłam z puszką i prosiłam, jedna z pań uzmysłowiła mi, że jest jeszcze
jedno rozwiązanie... - Wolałabym umrzeć, niż się upokarzać i żebrać-
podpowiedziała. Zrobiłam sobie jednak szybką wizualizację, jak wsadzam pani
palec w oko. Poskutkowało. Napięcie zeszło, a pani nie straciła oka. Wilk syty
i owca cała.
Kiedyś na
treningu aikido Sensei, czyli trener naszej grupy, sprawdzał, czy dobrze się
bronię.
- Nie
zasłaniasz się - stwierdził.
- Zasłaniam
- zaprotestowałam.
Pyk i jego
wskazujący palec wylądował w moim oku.
Przez pół
godziny widziałam przez mgłę.
Palec w oko
tym, którym nie wstyd mnie zawstydzać.
Niech
nauczą się zasłaniać.
Pozostało
mi prosić. O wpłaty i o przekazanie na moje leczenie 1% podatku. Tak więc-
proszę Was!
Jeśli będziecie robić PITu PITu to polecam KRS: 0000 33 88 03, cel szczegółowy 1%: "Marzena Erm"
Wpłaty na konto Fundacji Rak'n'Roll
o numerze 34 1140 2017 0000 4002 1296 2440 z dopiskiem "Dla Marzeny Erm"
Odpłacę w
uśmiechu!
Obiecuję.
Mało, mało, ciągle mało. Wpłacać na konto, odpisywać 1% z podatku. Ty przecież ciągle, nieustająco masz mało. Inni mogą zdychać z głodu- liczy się to, że ty masz setki tysięcy. I jeszcze wizyta w jednej redakcji, w drugiej, w tej rozgłośni radiowej w innej. Jeszcze jedna zbiórka, potem następna, a i tak zawsze będzie mało. Piszę w imieniu swoim i mnie podobnym, dla których 15 zł to dużo pieniędzy. I możesz mi wsadzić palec w oko bo tylko na takie chamstwo cię stać, o czym dobitnie dałaś dowód w tym wpisie na blogu.
OdpowiedzUsuńAndrzeju miejmy nadzieje ze nigdy nie bedziesz w sytuacji gdzie zeby przezyc bedziesz musial prosic. I mimo ze jestes chamem nie zycze ci zle. Zycze ci tylko zebys otworzyl szeroko oczy i spojrzal w lustro i zobaczyl ze jestes maluczkim czlowieczkiem.
UsuńW przeciwieństwie do autorki tego bloga przez całe , moje życie nigdy nie wpadła mi do głowy myśl, aby komukolwiek wydłubywać oczy. To po pierwsze. Po drugie też choruję na raka. Po trzecie : wytworzyła się w Polsce grupa ludzi, którzy dzięki chorobie zrobiła sobie sposób na dobre życie. Te osoby odwiedzają wszystkie możliwe telewizje, rozgłośnie radiowe i tam nagłaśniają problem, a wtedy pieniądze zaczynają płynąć szerokim strumieniem. Pozdrawiam cię Listopadowa serdecznie.
UsuńA czy to coś złego????
UsuńP.Andrzeju,niemal 4 lata temu na raka zmarł mój tata...on nie pozwolił na szukanie pieniędzy na jego leczenie...nie wiem dlaczego...czy to z racji wieku,czy takim akurat był człowiekiem...miałam wrażenie,że wstydził się choroby,i właśnie tego,że nie stać go na leki...fakt,że i my-rodzina nie mieliśmy świadomości,iż można szukać pomocy poza szpitalem...Teraz w prezencie gwiazdkowym od życia moja ukochana siostra dostała nowotwór piersi...skubaniec mega złośliwy się trafił...a ona chce żyć,chce się leczyć czym się da...chce mieć możliwość wychowania swoich pociech...ona ma ledwie 34 lata...malutkie dzieci...i wie Pan co,od dziewczyn współpracujących z Marzeną-o której dowiedziałam się przez przypadek...-dostałyśmy ogromne wsparcie...Nawet sobie Pan nie wyobraża jakie to cenne...dla nas,poruszających się jeszcze po omacku po temacie fundacja,zbieranie środków na leki...Bo jest lek,który wniesie do leczenia mojej siostry baaaaaaardzo dużo...przeszkodą jest...błahy,banalny powód : CENA !!! A nasz NFZ jasna sprawa nie refunduje jeszcze tego specyfiku...Na szczęście moja siostra nie wstydzi się i choroby,i próśb o wsparcie.Ona,a ja i cała moja rodzina pójdziemy gdzie tylko się da,i gdzie tylko będą chcieli nagłośnić nasz problem,zapukamy do każdych drzwi,byle by zebrać pieniądze na lek...lek którego sami nie jesteśmy w stanie zrefinansować siostrze,choć Mama chce sprzedać mieszkanie,to nasze rodzinne by zyskać potrzebne pieniądze....niestety...to nie wystarczy,bo mieszkania nie mamy gdzieś w centrum dużego miasta...tylko na tzw.prowincji...Pozdrawiam,i nie bądźmy zawistni...na litość boską...to,że komuś się udało winno motywować,powinniśmy cieszyć się z taką osobą...zamiast "kąsać"...
Wydaje mi sie ze pan Andrzej reprezentuje znaczna czesc naszego spoleczenstwa czyli mowiac wprost osobe zgorzkniala, pozbawiona empatii I pelna blizej nieuzasadnionej zazdrosci.coz mozna z takimi ludzmi robic.ignorowac! Panie Andrzeju nie Pana pieniadze wiec niech Panu gula nie lata.nikt Pana nie znusza do dawania czegokolwiek ale twierdzenie ze osoba smiertelnie chora zachowuje sie jak totalny egoista jest po prostu bezczelnoscia z Pana strony.nie wiem czu leczy sie Pan na glowe ale chyba Pan powinien Marzena jest w desperacji I robi wszysko zeby przezyc.mnie jej postawa nie dziwi.majac chore dziecko Bogu dziekuje ze nie mieszkam w Polsce zycie mojego dziecka zalezy od mojej zamorznosci.nie musialam nigdy schowac dumy w kieszen I blagac obcych ludzi o pomoc, nie musialam ujawniac swojej prywatnosci w walce o zycie.czy mysli Pan z to takie proste uzewnetrzniac sie przed obcymi to niech pomysli Pan jeszcze raz.i komentarze tej baby ze lepiej umrzec niz prosic po pierwsze pokazuja ogromny brak empatii u doroslej kobiety co mnie osobiscie ogromnie poraza. Marzenka ja bm ta kobiete zapytala czy tak samo powiedzilaby swojej umierajacej corcw. Zle dzieje sie w Polce bo ludzie podobni do tej baby I Pana Andrzeja zasiadaja w rzadzie I maja nas za bydlo.Marzenka nie daj sobie wmowic ze zachowujesz sie niewlasciwie bo kazdy z nas robilby dokladnie tak samo.aby zmienic cos w Polce potrzeba presji spolecznej, wielkiego oburzenia spolecznego bo tylko wowczas te osly z rzadu beda sie z ludzmi liczyc.pozdrawiam Was goraco.Agata
UsuńTen cały Andrzej chodzi po blogach i dokucza chorym ludziom zasłaniając się swoją chorobą nowotworową.Dajcie sobie spokój ludzie i nie odpisujcie na jego zjadliwe komentarze.To jest człowiek chory ale na głowę.E.
UsuńMruczy coś pod nosem ten Andrzejek olać go :)
UsuńAnonimowa daj znac jak pomoc Twojej siostrze, tez chetnie wespre, na Marzenke przekazalam juz 1% ale Wam tez chetnie pomoge. Ewelka
UsuńEwelka,jestem w kontakcie z Kasią.W czwartek czeka nas poważna rozmowa z lekarzem prowadzącym moją siostrę i z p.dyrektor ośrodka...bo ona musi wyrazić zgodę na wprowadzenie do leczenia leku,który chcemy wprowadzić.Póki co wystarczy mocno trzymać kciuki za powodzenie owych rozmów...Dziękuję Marzenie i jej Ekipie za wsparcie i odpowiedź,i za bezinteresowną chęć pomocy nieznajomym...Starsza siostra :)
UsuńPo przeczytaniu powyższego posta to ja mam ochotę wsadzić palec w oko (ewentualnie pokazać środkowy) P. Andrzejowi. W naszym państwie człowiek który wybija się z tłumu, podejmuje walkę o siebie i swoje życie jest postrzegany łagodnie powiedziawszy "niekorzystnie", bo ja to P. Andrzej stwierdził "mało, mało i ciągle mało". Najłatwiej skrytykować, obrzucić błotem, bo może jeszcze Marzena się dorobi na tych zbiórkach albo jakąś gwiazdą zostanie po tym jak wyzdrowieje - lepiej chuchać na zimne...Jeszcze na dodatek stwierdza Pan że "dzięki chorobie zrobiła sobie sposób na dobre życie' bo jednoznacznie rozumiem, że to stwierdzenie odnosi się również do sytuacji Marzeny. To ja się pytam, na czym polega jej te "dobre życie"? Na niepewnej przyszłości? Na spędzaniu dni na oddziałach gdzie śmierć jest codziennością? Na walkę ze szpitalem o prawidłowe leczenie? Dziękuję bardzo, za takie dobre życie... Jeśli samemu nie chce się wspierać leczenia danej osoby, nie ma problemu, ale po co zniechęcać do tego innych jakimiś głupimi komentarzami? Złośnica
Usuńandrzej lecz się i w pierwszej kolejności zacznij od głowy, typowy zawistny polaczek
UsuńKto nie chce - nie musi dawać. Kto chce - da. Andrzej Mruczek nie musi. Dzięki temu zapewne nie zdechnie z głodu. Na zdrowie. Dla mnie 15 zł to dużo, ale nie upoważniałam Andrzeja Mruczka do wyrażania zdania w moim imieniu. Zrobię to sama - chętnie Cię Marzeno wesprę :-)
OdpowiedzUsuńA.
Oczywiście, rób co chcesz. Twoje pieniądze-twoja sprawa. Z głodu nie zdechnę. Prawdopodobnie umrę z powodu niewydolności nerek. Pozdrawiam.
UsuńPanie Andrzeju,dlaczego Pan nie szuka pomocy...nie zbiera środków na niestandardowe leczenie...??? Jeśli w grę wchodzi życie,zdrowie...Pańskie życie,Pańskie zdrowie,nie ma wstydu w prośbach o wsparcie finansowe...Jak Pan widzi,jest to możliwe...Życzę zdrowia i pozdrawiam.
UsuńPanie Andrzeju, nie potępiam Pana. Choroba nowotworowa moze kazdego złamac, sfrustrowac i wpedzic w tragiczny nastrój. Jesli Pan zbiera pieniadze na swoje leczenie, to proszę podac konto fundacji. Z chęcią Panu pomogę jakąś wpłątą.
UsuńA ja wsparłam...choć aktualnie liczy się i dla nas każdy gorsz...ponieważ może za tydzień,może za dwa też będę prosić o wsparcie,o 1%,o darowizny na leczenie mojej siostry...i nie jest,i nie będzie mi wstyd...to naszej służbie zdrowia powinno być wstyd...nie chorym,którzy za wszelką cenę szukają pomocy,szukają po prostu PIENIĘDZY na leki...leki o cenach nie do przeskoczenia dla przeciętnego Polaka...co innego robić...położyć się i czekać na śmierć...oooooooooo NIEEEE...
OdpowiedzUsuńA na takie złośliwe komentarze lepiej nie reagować...Albo nie,Marzena uśmiechnie się do p.Andrzeja jeszcze serdeczniej niż do pozostałych...a wiecie dlaczego...a choćby na przekór :) Chyba kole Pana w oczy ta suma uzbierana na Marzenkowym subkoncie...
Dziewczyny,życzę powodzenia. A p.Andrzejowi życzę,żeby nigdy nie musiał prosić...przecież nikt Panu wpłacać nie każe...
Zwyczajnie uważam to za nieuczciwą konkurencję wobec takich ludzi jak ja, którzy też na tę chorobę chorują. Gdyby do RMF FM przyszło nas kilka tysięcy to ciekawe z kim opublikowaliby wywiad? Pozdrawiam.
UsuńNie wiem z kim by porozmawiali p.Andrzeju,ale póki nie spróbujemy,to się tego nie dowiemy...Ja jestem niepoprawną optymistką...wierzę w ludzi...Moja siostra również choruje...Wiem,że takich ludzi jak Pan,jak ona,jak Marzena jest pewnie więcej jak kilka tysięcy...pewnie nie każdemu uda się osiągnąć cel...ale proszę powiedzieć,czy Pan w ogóle próbował ? Z pozdrowieniami.Starsza siostra.
UsuńA poszedł Pan kiedyś do RMF FM?
Usuńprzynajmniej Marzena potrafi zawczalczyc o swoje życie? a ty co potrafisz? tylko siać jad i krytykowac
UsuńDla mnie 15 złotych to niedużo. Mogę spokojnie podzielić się tym, co mam, gdy ktoś potrzebuje. Kiedy sam będę potrzebować, zwrócę się do innych osób o pomoc.
OdpowiedzUsuńLepiej zażartować o zemście, do której nigdy nie dojdzie, niż ciągle nosić zapiekłą nienawiść w sercu.
Pozdrawiam,
Sebastian Kotek
Czyli ja noszę zapiekłą nienawiść w sercu? No to mnie, Sebastian nieźle rozbawiłeś :)
UsuńJa bym się nie śmiała na Twoim miejscu, bo z to właśnie z tej nienawiści i zgorzkniałości rodzą się takie osądy, które stawiasz.
UsuńPanie Andrzeju bardzo współczuję choroby to straszna sytuacja.Pozwólmy ludziom przeżywać swoją chorobę jak im serce podpowiada. Jedni walczą w samotności, inni z serdecznymi ludźmi, a prośba o pomoc to naturalna sprawa. Pozdrawiam szczególnie tych pierwszych.
OdpowiedzUsuńAutorka tego bloga to taka Doda Elektroda raka. Ona uważa, że jest lepsza. Niech tak sobie myśli. Nie ona zadecyduje kto pierwszy umrze.
UsuńTo jest niedopuszczalne, takie słowa nie powinny się tu pojawić. Mi jest niedobrze, jak to czytam, a co dopiero jak czyta to Marzena - to jest jej blog, jej miejsce. Wypominanie zbierania (nie: zabierania komukolwiek!) pieniędzy na leczenie, przypominanie Chustki i jej "umierania w luksusach jak królowa"... Brak słów, ludzie chyba nigdy nie przestaną mnie "zadziwiać".
UsuńDla Marzeny - mimo wszystko - siły i wytrwałości. Ślę moc pozytywnych myśli i garść złotówek.
Andrzej trolu osłabiasz mnie, a kto zdecyduje?
UsuńMarzenko, ja co prawda nie rozliczam się z podatku, ale już poszedł przelew na Twoje subkonto w fundacji. Zdrówka Ci życzę, Kochana :)
OdpowiedzUsuńWiem, ja również jestem niepełnosprawna (ale żeby mnie leczyć wypadałoby mieć co trzy miesiące po 10 tysięcy) i zdaję sobie sprawę, że nawet najmniejszy gest jest wiele warty.
Ja niestety nie znalazłam nikogo, kto by mnie pokierował gdzie mam złożyć papiery o "dotację", bo żadna fundacja nie chce się podjąć "opieki" nade mną...
Paulino- Marysiu :) Napisz do mnie maila na m.erm@vp.pl, a może uda mi się jakoś Ci pomóc i pokierować. Ściskam i czekam na kontakt :)
UsuńA ja wpłacę na konto fundacji.Czytam blogi "rakowe",bo sama walczyłam z tą okropną chorobą 7 lat temu .Ktoś mógłby powiedzieć że już przeżylam swoje bo mam 58 lat i wnuki ,ale....no właśnie ,na umieranie nigdy nie jest dobry czas .Marzenko pozdrawiam Cię serdecznie ,szukaj pomocy wszędzie bo dla Ciebie pomoc finansowa to ZYCIE . Pamiętajmy ,że przymusu pomagania nie ma ,więc nie rańmy innych bezmyślnym gadaniem . Eliza
OdpowiedzUsuńMarzenko Ty naprawdę chcesz żyć i masz do tego prawo.
OdpowiedzUsuńNasze państwo odmawia prawa do życia ciężko chorym, co w zestawieniu z kolosalnymi aferami finansowymi..... no cóż brak słów.
Po co dyskusje o eutanazji, przecież w naszym kraju jest ona legalnaw formie zaniechania leczenia skutecznymi lecz zbyt drogimi metodami. Marzenko wykorzystaj szansę jaką dają Ci życzliwi ludzie, a frustratami nie przjmuj się.
Zatkało mnie, po raz pierwszy w życiu siedzę przed monitorem mojego komputera i zbieram szczękę z biurka... jak można w ogóle pomyśleć, że na takiej śmiertelnej chorobie jaką jest rak można się lansować i zbijać kokosy?? Przecież Marzena walczy do cholery o swoje życie! Myślisz, że Ona z chęcią pokazuje się tam gdzie Ją chcą i prosi o każdy grosz wpłacony na Jej leczenie? To, że jest Jej sporo w mediach (chociaż ja akurat tak nie sądzę) pokazuje tylko jaką ma wolę życia i jak o to cholerne życie walczy. Chłopie, nie wiem czy wkurzanie ludzi to Twoje główne zajęcie w życiu, czy jesteś naprawdę chory, ale Twoja bezczelność troszkę przekroczyła granice. Zamiast tutaj hejtować zbierz się w kupę i idź walczyć o pieniądze na swoje leczenie.
OdpowiedzUsuńNo własnie! Ciasny umysł to coś co cię niestety ogranicza. Ktoś taki jak ja pokazał prawdę i szczęka opadła? Przepraszam, że to zrobiłem, ale to niestety prawda. Na chorobie i niepełnosprawności też można zbijać kasę. Nie mieści się w głowie? Szkoda.... Pozdrawiam serdecznie i więcej rozumu życzę.
UsuńNo nie wiem czy to frustracja niektórych. Czy zwykła ludzka reakcja.Nie oszukujmy się, w dzisiejszym świecie nie ma nic za darmo. Czytasz - płać. "Pitu Pitu" nie ważne czy masz pracę czy jej nie masz, nie ważne ile masz w portfelu, nie ważne czy sam jesteś zdrowy czy chory, nie ważne.... Ważny jest tylko właściwy odzew na prośbę innych. Inaczej cię zjedzą.
OdpowiedzUsuńKurcze przeciez nikt do niczego nikogo nie zmusza...wolny wybór chcesz pomóc lub nie. Szczególnie 1 % (czymś co i tak pójdzie w cholere gdziekolwiek). Ziarnko do ziarnka i jest. Nikt nie straci a ktoś zyska wiele, szczególnie że nie na bzdety czy szalone wycieczki a szanse na życie. Każdy ma prawo prosić o pomoc. A jak ktoś pomóc nie chce to buzia w ciup i finał. Taki ma charakter i już. Panie Andrzeju grunt to miec siłe walczyć za wszelką cene, gdzie się da, żeby mieć przeświadczenie że zrobiło się wsztystko a nie oddało życie walkowerem. Życze więcej determinacji w dążeniu do wyzdrowienia i tolerancji wobec sposobu walki innych chorujących. Marzenko do boju. Gosiaczek P.
OdpowiedzUsuńNiestety nie masz racji. Marzena wie doskonale, że na leczenie wszystkich pieniędzy nie starczy. Ona wie , że dla tych , dla których nie starczy, muszą umrzeć. Ci mniej przebojowi, ci których nie lansuje radio i telewizja. A nie oszukujmy się, radio i telewizja zajmą się pojedynczymi osobami, tymi którymi udało się przebić. Marzenie się udało, mnie - nie. Uważasz, że jestem gorszy?
UsuńCzłowieku ile Ty masz lat?! Weź rusz swoją dupę i zajmij się swoją chorobą bo widzę, że masz dużo czasu na pierdoły! Nie szkoda Ci go?? Marzena jest chora i ma prawo leczyć się a Ty jak nie chcesz to nie pomagaj.. Może dlatego Ty nie otrzymałeś wsparcia bo sam nie raczyłeś nikomu go ofiarować? Pomyśl nad swoim zachowaniem a Marzenę zostaw w spokoju! MARZENA TRZYMAM ZA CIEBIE BARDZO MOCNO KCIUKI I OCZYWIŚCIE ZE SWOJĄ RODZINĄ PRZEKAŻEMY NA CIEBIE 1% :) POZDRAWIAM! eWELINA
Usuńno oczywiscie Andrzej, wszyscy powinni umrzeć, żeby bylo
Usuńsprawiedliwie, prawda???
Panie Andrzeju, Pan już nie żyjesz, mimo tego, że chodzisz po forach, oddychasz itd. Jesteś martwy, bo człowiek bez empatii nie żyje. Tylko kąsa i wegetuje.
UsuńPanie Andrzeju, jest pan jak pies ogrodnika? Ja choruje i nie mam szans, to inni też tak mają mieć? Też maja się poddać, bo ja się poddałem? Ile w tym złości i frustracji. Weź się Pan w garść i przełknij dumę! Warto prosić, warto walczyć. Skontaktuj się Pan z fundacją, załóż stronę, bloga, odgoń Pan depresję! Wiadomo, że młodej, pięknej i niezwykle charyzmatycznej Marzenie jest łatwiej zwrócić uwagę, ale i Pan może zacząć działać. Odwagi Panie Andrzeju! A dla Marzeny zdrowia i dokładam cegiełkę. Ania.
OdpowiedzUsuńZamiast głupiego posta zadeklaruj konkretną kwotę na mnie, a nie na Marzenę. Nr konta podam po twojej konkretnej deklaracji.
UsuńProszę bardzo, mogę wpłacić 50 PLN - ale tylko na konto fundacji - dedykowane na pana leczenie. Nie sądzę jednak, że takie istnieje, moim zdaniem jest pan oszustem i pieniaczem. Udowodnij pan, że jest inaczej.
UsuńPanie Andrzeju. Współczuję Panu, że jest Pan chory. Ja też jestem i nigdy do głowy by mi nie przyszło, żeby szkalować osobę chorą, dlatego, że ta prosi o pieniądze na swoje leczenie. To, że żąda Pan, aby ktoś wpłacił pieniądze Panu na konto, ZAMIAST Marzenie, jest szczytem egoizmu i bezczelności. Jest Pan tak zgorzkniały i roszczeniowy, że pozostało już Panu tylko oczernianie innych i hejtowanie gdzie się da, bo ten blog nie jest jedynym.. Użala się Pan nad sobą niemiłosiernie, próbując licytować się z Panią Marzeną na cierpienie i na to, kto ma gorzej. To jest na prawdę żałosne. Jest Pan zwykłym pieniaczem i oszustem, co już Pan pokazał na blogach innych chorych, na których stosował Pan tę samą grę. Nie ma Pan subkonta ale wpłaty na prywatne konto chętnie Pan przyjmie.
Usuńhttp://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=5755541
OdpowiedzUsuńtylko doczytajcie do końca
Droga Marzeno - wszystkiego dobrego życzę, dużo sił, aby to wszystko zignorować i robić swoje. Tobie ktoś dał właśnie taką rolę w życiu i wykonuj ją jak najlepiej. Jesteś wyjątkowa. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń1% przekazany niby mało, ale mam nadzieję, że wiele osób zdecyduje się na przekazanie go właśnie na Twoje leczenie
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki
Pieniądze i tak zostaną przeznaczone na gówno wartą chemię i zasilą jakiś koncern farmaceutyczny, a pani Marzena po raz kolejny nie rozwiedzie się z rakiem.
OdpowiedzUsuńKiedy ludzie przejrzycie na oczy, że to nie jest żadne leczenie, tylko trucie najgorszymi truciznami jakie są produkowane na świecie. Pierwszy chemioterapeutyk był zrobiony na bazie iperytu (gazu bojowego użytego w I wojnie światowej).
Opis działania tych "leków" - to opis tortur jakie przechodzą chorzy.
A z rakiem wcale nie trzeba walczyć, poszukajcie na youtubie filmu "5 Praw Natury - Trzecia rewolucja w medycynie", o epokowym odkryciu niemieckiego lekarza.
Myślę, że masz wiele racji..dwojga.moich bliskich nie zabił rak, lecz skutki uboczne chemii. Natomiast tato nie poddał sie temu" leczeniu" i zaawansowanym rakiem żołądka, z przerzutami, po operacji przeżył z nami w całkiem niezłej kondycji 6 lat. Malo tego, w tzw. międzyczasie przeszedł operację przepukliny, po której tez wrócił do dobrej formy...wtedy zwątpiłam w konieczność i skuteczność chemii. Żył spokojnie, bez cierpień, jakich przysparza chemia. Ewa
UsuńJeśli pisze się komentarze, wypadałoby wiedzieć, że Pani Marzena nie dostaje "gówno wartej" chemii, tylko nowoczesne leczenie celowane o udowodnionej skuteczności. A państwa wpisy, w cokolwiek wierzycie, są zwyczajnie okrutne. Żadne leczenie nie daje gwarancji! Ale Pani Marzena walczy o życie i to jej najlepsza szansa by wyzdrowieć. Choćby to był 1% (a jest to dużo więcej), to każda liczba jest lepsza niż 0! Rozumiem, że najlepiej jest położyć się od razu do trumny - bardzo polskie podejście...
UsuńA przy okazji, w nowotworach układu chłonnego i szpiku chemioterapia lub leczenie celowane to JEDYNE skuteczne leczenie. Chyba, że ktoś z państwa ma genialny pomysł jak chirurgicznie usunąć np. białaczkę.
UsuńPozdrawiam, Pani Marzeno, zdrowia!
Nie ma potrzeby żadnego leczenia - to przekonanie o konieczności "leczenia" wynika z niezrozumienia biologicznych procesów jakie zachodzą w żywych organizmach.
Usuń30 lat temu niemiecki lekarz wpadł na genialny pomysł i odkrył jak się pozbyć białaczki. Ale nikomu się nie chce obejrzeć filmu o tym odkryciu. http://www.youtube.com/watch?v=PpzutY55rHU
Prawdopodobnie chodzi o dr. Hamera?
UsuńNie licz na to, ze ktokolwiek poswieci na to chocby dwie minuty. Postawa roszczeniowa jest przeciez najprostsza i najwygodniejsza. Jestem chory/chora ide do lekarza i niech mnie uzdrowi, w koncu na cos placi sie te skladki ubezpieczeniowe. Nie, nie moze? No to moze rzad mnie uzdrowi? Najlepiej kazdy z ministrow osobno....ewentualnie wszyscy na raz, wazne, zeby pomoglo. A gdzie odpowiedzialnosc za wlasne zdrowie i zycie? Dlaczego by nie wziasc go we wlasne rece? I, oprocz (oprocz, nie zamiast) wyciagania ich na internetowych stronach z prosba o pieniadze, postukac w kilka klawiszy i poszukac alternatywnych rozwiazan? Czy ktos slyszal o dr. Warburgu? Za swoje badania nad przyczynami raka i mozliwoscia jego wyleczenia przyznano mu Nobla. O czym caly swiat medyczny bardzo szybko zapomnial i dzisiaj zaden student medycyny nie ma o nim pojecia.
Jego odrycie bylo zbyt proste i dla mafii farmaceutycznej nieplacalne. Lepiej stosowac chemioterapie, to w koncu sprawdzony srodek. Sprawdzony z ogromnym sukcesem, glownie na wiezniach obozow koncentracyjnych. Czasem warto sie wysilic intelektualnie i poczytac cos innego niz codzienna gazete.
Decyzji Marzeny o zbiorce funduszy na jej leczenie nie krytykuje, nie mam do tego prawa i nie rozumiem pieniaczy, ktorzy sie na to skarza. Zbiorka jest dobrowolna, Marzena dala sygnal, ale nikogo do niczego nie zmusza, nie wyrywa nikomu na sile ostatniej pensji z portfela.
Jedynie co krytykuje, to waski sposob myslenia i slepa wiare w polbogow w bialych fartuchach. Mozna przeciez polaczyc medycyne konwencjonalna z alternatywna, tym bardziej, kiedy jasno widac, ze ta pierwsza daje raczej marne efekty.
Dla Marzeny duzo sily i wytrwalosci, zycze jej z calego serca, aby wyzdrowiala, czasami organizm jest na tyle silny, ze przetrwa nawet konwencjonalne leczenie.
Agi
Agi i inni, a czy znacie choć jedną osobę, która wyleczyła się z raka jakimiś niekonwencjonalnymi metodami? Bo ciągle słychać o jakiś cudownych lekach, cudownych terapiach a tych wyleczonych jakoś nie widać.
UsuńNie ma cudownych terapiii i cudownych lekow, ale istnieje wiele sprawdzonych metod, ktorymi mozemy wspomoc nasz organizm i pomoc mu w samoleczeniu. Najprostsze z nich to zmiana odzywiania, dostarczanie mu niezbednych do utrzymania sil i regeneracji enzymow zawartych glownie w swiezych sokach, stad rowniez terapia Gersona. Oprocz tego odtrucie/oczyszczenie organizmu, zwlaszcza watroby, niesamowicie przeciazonej lekami, przede wszystkim chemioterapia.
UsuńNie jestem calkowitym przeciwnikiem medycyny konwencjonalnej, to wielkie szczescie, ze ja mamy. Mojemu dziecku uratowala ona zycie, kiedy lekarz nie rozpoznal zapalenia wyrostka i chcial je leczyc homeopatycznymi kuleczlami (w Niemczech) Kiedy po kilku godzinach nie bylo lepiej, przewazyl zdrowy rozsadek i zawiozlam je do szpitala, gdzie trafilo natychmiast na sale operacyjna. Prawie za pozno, zaczal sie juz stan zapalny w otrzewnej. Ale sa sytuacje, kiedy pomoc chirurga czy onkologa nie wystarcza i wtedy warto byc samemu aktywnym i poszukac rowniez, chocby wspomagajaco, nowych drog do zdrowia.
Znam kilku ludzi, ktorzy po drugiej, trzeciej chemii wyladowali na cmentarzu i takich, ktorzy z niej zrezygnowali i zyja do dzisiaj. Z rakiem, ktory sie nie rozwija, nie rosnie, nie daje przerzutow. Jednym z nich jest moje bliska przyjaciolka, ponad piec lat temu zdiagnolizowany rak jajnika, zlosliwy. Odmowila leczenia konwencjonalnego, po slowach lekarza, ze i tak wiekszych szans nie ma, a nie chciala umierac w meczarniach po chemii. Przeprowadzila calkowite odtrucie/oczyszczenie organizmu, uzupelnila brakujace enzymy, mineraly, witaminy (wysokodozowana kuracja witamina C), calkowicie zmienila sposob odzywiania (bez miesa i napchanych hormonami produktow mlecznych, ktore sa bardziej szkodliwe niz cukier , biala maka , alkohol czy papierosy), codziennie zielone smoothie, ktore oczyszczaja krew i guz, ktory byl bardzo wielki przestal rosnac. Z roku na rok staje sie coraz mniejszy, dziewczyna jest nastawiona bardzo alternatywnie, nie chce go nawet usunac operacyjnie.
Innym przykladem jest znajoma z pracy, starsza kobieta, dziesiec lat temu wykryto u niej raka piersi, poniewaz miala inne, ciezkie schorzenie mozgu, zrezygnowala z chemii i radioterapii, to polaczenie bylo zbyt ryzykowne i zaden lekarz nie chcial dac gwarancji, ze je przezyje.
Zmienila swoje zycie, zwolnila tempo, dba o siebie i, jak sama mowi, czeka na smierc. Od dziesieciu lat....
Czuje sie dobrze, guz (wedlug biopsji zlosliwy), jest tam gdzie byl, ale nie rosnie i nie daje przerzutow.
Duzo innych przykladow mozna znalezc w internecie, tylko szczerze mowiac, kto ma w sobie tyle samozaparcia, zeby diametralnie zmieniac swoj sposob zycia i odzywiania? Latwiej jest lyknac tabletke, jedna, dwie trzy...I czekac az nas wyleczy, czekac na cud.
A cudem jest juz cale nasze cialo, to jak fantastycznie ono funkcjonuje i jaka ma niesamowita zdolnosc regeneracji. I smutny jest fakt, ze tak rzadko dajemy mu na to szanse.
Piszesz, cytuje " ....bo ciagle slychac o jakis cudownych lekach....." a czym innym, jak nie tym "cudownym lekiem" sa tabletki, na ktore Marzena (i inni chorzy) zbieraja tu pieniadze?
Jak juz mowilam, nie krytykuje jej decyzji, ma prawo wyjsc nawet z transparentem na ulice, byc moze na jej miejscu zrobilabym to samo. Ale dopiero po tym, jak wyprobowalabym wszystkie inne mozliwosci.
Agi
(na poczatek warto poczytac kilka ksiazek na podobne tematy. Niestety, nie wiem, co oferuja polskie ksiegarnie, ale te sa naprawde dobre
" Mleko cichy morderca"
"Od lekarza do grabarza"
lub dr. Ewy Dabrowskiej o leczeniu odpowiednim zywieniem)
Pozdrawiam,
Agi
Cóż, to Twoje "epokowe odkrycie" ma mniej więcej taką samą moc jak modlitwa, czyli niewielką. Póki co, nic lepszego i skuteczniejszego niże chemia nie wymyślono i tylko to oręże w walce z nowotworem nam zostało.
Usuńpatrząc na chustkę, czy Andzię,smiem wątpic..
UsuńTo nie moje epokowe odkrycie, ale naukowcow, ludzi wiele ode mnie madrzejszych, ale ze Bozia obdarowala mnie inteligencja i umiejetnoscia logicznego myslenia, nauczylam sie wyciagac wnioski z oczywistych faktow, Jesli chodzi o modlitwe, to nie mam w tym wprawy, ale sadze ze nawet bardzo gorliwa, nie oczysci jelit i watroby tak skutecznie jak detox. Predzej czlowiek zetrze sobie skore na kolanach od ciaglego kleczenia.
UsuńW jednym masz racje, nic lepszegoo i skuteczniejszego od chemii nie wymyslono. Patrzac na Chustke lub Andzie kazdy widzi jak skutecznie chemia dala sobie rade z rakiem.
Zniknal bezpowrotnie, niestety razem z pacjentem.
Agi
Nie rozumiesz co piszę. Chemioterapia nie pokona raka u 100% pacjentów, takiego leku jeszcze nie wynaleziono. Uratowała za to życie mojej mamie (w przyszłym miesiącu minie 14 lat od zakończenia leczenia), mojej sąsiadce, która dzięki chemii żyje już 11 lat od usunięcia nowotworu piersi i najlepszej przyjaciółce, która również 11 lat temu zmagała się z rakiem.
UsuńI wlasnie dlatego, ze nie kazdemu pomaga, rozum i logiczne myslenie podpowiada, ze warto sprobowac rowniez innych metod i wcale nie musi to byc zamiast chemioterapii, ale rowniez jako terapia wspomagajaca.
UsuńW anonimowej ankiecie przeprowadzonej kilka lat temu w kilku krajach Europy zachodniej wsrod onkologow, 90% tych lekarzy stwierdzilo, ze w przypadku nowotworu u siebie lub u kogos z wlasnej rodziny, nigdy by sie nie zdecydowali na chemioterapie. Wywolalo to wielki skandal i zamieszanie w srodowisku lekarskim i wsrod chorych pacjentow. Przypadki, w ktorych pacjenci zyja jeszcze dlugie lata po chemoterapii, onkolodzy skomentowali krotkim zdaniem: " Chorzy przezyli pomimo chemoterapii, a nie dzieki jej zastosowaniu.
Poniewaz istnieje cala grupa zlosliwych nowotworow, z ktorymi mozna przezyc dlugie lata lub nawet cale zycie, poniewaz nie daja one przerzutow. W takich przypadkach chemia nie zabije pacjenta (z reguly...) a guz zostaje zniszczony, guz, ktory choc zlosliwy, nigdy by nie dawal przerzutow.
Podczas sekcji zwlok prowadzonych na przestrzeni kilku lat w jednym ze szpitali w Hudson, patolodzy stwierdzili guzy zlosliwe (po biopsji rzecz jasna) u prawie co trzeciego pacjenta po 60 -tym roku zycia. Bez sladu ani jednej metastazy. Zaden z tych pacjentow nie umarl na raka, przyczyna smierci byla zawsze inna.
Ale pokaz mi polskich lekarzy, ktorzy znaja na tyle angielski (medyczne slownictwo!), ze sa w stanie czytac najnowsze opracowania naukowe i na tyle otwarci, zeby wyciagac z nich wnioski. Kazdy lekarz zadajacy niewygodne pytania o sens chemoterapii naraza sie z gory na przegrana walke z kartelami farmaceutycznymi, gdyz biznes musi sie jakos krecic.
Ja sama znam dwie osoby, ktore po operacji i chemii zyja juz ponad 20 lat. I niestety dwadziescia innych, ktorzy tego nie przezyli.
Raczej marne te Twoje argumenty...
Agi
rozliczyłam 1% PIT ,tylko pytanie kiedy Marzeno ten 1% otrzymasz ?
OdpowiedzUsuńczy ta kasa dotrze na czas ?
jestes najlepsza :*
OdpowiedzUsuńa ja dam Ci ostatni grosz... bo jesteś WIELKA!!!!
OdpowiedzUsuńPomaganie pomaganiem, ale ta buta, ta bezczelność na granicy chamstwa, na odległość śmierdzi Chustką.
OdpowiedzUsuńBo może właśnie tak trzeba się z tym rakiem rozprawiać, z buta go traktować, więc może stąd ta Marzeny buta?
UsuńNo właśnie...tylko dlaczego ktoś ma być lepszy od innego...bo się mocniej rozpychał? więc jemu, a temu , kto z pokorą przyjmuje wyroki nieba- palec w oko?
UsuńPalec w oko jojczącym nieszczęśnikom. Czy ktoś zabrania komukolwiek zbiórki, czy ktoś zabrania robienia szumu wokół siebie, żeby uratować swoje zdrowie? Droga wola, każdy może robić co chce. A że jednym wychodzi to lepiej, takie życie...
UsuńCałe szczęście, że się odezwałeś/aś wzorze cnót wszelakich, wiadomo przynajmniej co to kulturalny komentarz. Naprawdę zawyżasz poziom.
UsuńChustka sprowadzała chemię z Japonii. Efekty jej działa opisywała "Niemąż". Kilkadziesiąt razy dziennie wymiotowała. Jaki efekt leczenia??? Dechy. Marzeny postawa też zaczęła mnie odpychać, bo ktoś trafił w sedno z porównaniem do Chustki. Tam płynęła gruba kasa wcale niezliczana skrupulatnie przez Rak&Roll. Bzdury i dyrdymały. Koleżaneczki Chustki rozpowszechniły drugi sposób zasilania Jej konto, po cichu na boku, żeby niczego Jej nie zabrakło, umierała jak królowa. A czy logiczniej myśląc, nie lepiej było tą kasę spożytkować na kogoś, kto walczy, na chore na białaczkę dziecko, które ma jeszcze szansę? Nie, bo Joanna musiała umierać luksusowo. To jest dla mnie ohydny egoizm chorej, będącej jedną nogą w grobie osoby. Tu zaczynam dostrzegać to samo. Jestem gwiazdą, głośno o mnie, to wpłacajcie! A tysiące innych niech umiera w katuszach, bo nawet na ciepłą piżamę nie mają, co niektórzy.
OdpowiedzUsuńSprawiedliwa
Sprawiedliwa i inni, którzy oceniają sensowność zachowania Marzeny, czy byliście kiedyś osobą "chorą, będącą jedną nogą w grobie"?
UsuńMacie prawo do własnej oceny sytuacji, jasne, ale proszę zastanówcie się, czy warto robić z tego całego "palca w oku" taką dyskusję która robi się coraz bardziej złośliwa. Trochę dystansu do metafor nie zaszkodzi...
Znam sytuację (piszę o Marzenie, nie Chustce) z drugiej strony, zza kulis tego całego "głośno o mnie". Jeśli myślicie, że wiąże się to z niekończącą radością związaną z "byciem gwiazdą", to świadczy tylko o tym, że nie znacie Marzeny. Nie macie więc pojęcia, co przeżywa za kulisami tego całego proszenia. Postawcie się przez chwilę w podobnej sytuacji, bo punkt widzenia bardzo zależy od punktu patrzenia. Nie interesuje mnie teraz sytuacja Chustki. Interesuje mnie Marzena, która żyje i która całą sobą pragnie żyć dalej.
Sama byłam w pewnym momencie na granicy śmierci i widziałam w szpitalu ludzi w różnym wieku, nieważne, czy ktoś ma lat 20, czy 80, większość pragnęła żyć, nie tak łatwo pogodzić się z pokorą z wolą Bożą, zwłaszcza, że sama choroba nie oznacza od razu, że na pewno mamy już umierać, więc chyba logiczne (a jeśli nie, to proszę Was o odrobinę empatii i próbę wczucia się w podobną sytuację) jest, że kiedy człowiek słyszy, że ma szansę żyć, to będzie o to życie walczył, jeśli tego wymaga sytuacja.
Naprawdę MACIE WYBÓR, nie musicie pomagać Marzenie, ale proszę nie oceniajcie, jeśli nie jesteście w podobnej sytuacji, bo życie bardzo weryfikuje to, co dziś myślimy, że zrobilibyśmy w podobnej sytuacji.
"Tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono" (W. Szymborska)
Ewelina
Ciezko mi uwierzyc, ze czlowiek chory na raka umiera w luksusach, "jak krolowa"...nawet jesli lezy na materacu wypchanym pieniedzmi.
UsuńAle w pewnym sensie Sprawiedliwa ma racje, smierc byla i jest w naszym spoleczenstwie tematem tabu, bardzo niewygodnym choc nierozerwalnie nalezy ona do naszego zycia, z czym wielu zdrowych i chorych nie moze sie pogodzic. I wtedy szukaja lekow na koncu swiata, jak Chustka, slepo wierzac, ze ich ona ominie. Ale przeciez udzialy w takich zbiorkach pieniedzy sa dobrowolne, wiec nie rozumiem tej fali nienawisci. Sa pacjenci, ktorzy unieruchomieni, w pampersach, podlaczeni do respiratora trzymaja sie kurczowo zycia i nie chca sie z nim rozstac. I choc dla mnie osobiscie od ilosci wazniejsza jest jakosc, nie mamy prawa ingerowac w cudze decyzje. Trzeba je uszanowac.
Agi
Jaki efekt leczenie, pytasz? Kilka dodatkowych lat życia Joanka dostała. To BARDZO dużo.
Usuńumierac luksusowo- haha ciekawe stwierdzenie, oczywiscie powinna umierac jako bezdomna bez grosza pod mostem i najlepiej w cierpieniu- zawistni, beznadziejni ludzie, pragne opuscic ten kraj!!
UsuńSprawiedliwa, ale to kwestia wyboru. Chustka chciała żyć. Chwytała się wszystkiego. I chwała jej za to, że ni przyjmowała tego, co los jej dawał z pokorą. W dupie z pokorą i w dupie z wolą jakiegoś nieba. Jeżeli ktoś chce żyć to niech walczy, żebrze, zbiera kasę itd. To prawo do życia. A jak ktoś robi z siebie ofiarę i nie ruszy leniwego tyłka, żeby móc choć kilka dni dłużej być z rodziną, to niech nie płacze na blogach walczących. Niech po prostu czeka na śmierć, bo taka wola nieba czy czego tam jeszcze.
UsuńWstrząsają mną te komentarze :( Jak można w ten sposób myśleć i postępować. Jak można krytykować kogoś za to, że chce żyć i być zdrowym. Kto siedzi w tym internecie i czyta te blogi. Ludzie sfrustrowani, karmiący się nienawiścią i do innych? Ciekawa jestem jakby postępowali, gdyby znaleźli się w takiej sytuacji? Nikt tego nie wie, kto się nie otarł o chorobę swoją bądź bliskich. Moja córka chorowała i przysięgam, że gdyby była taka potrzeba, to poruszyłabym niebo i ziemię, żeby zdobyć środki na jej leczenie. Marzena zbiera pieniądze na lek, który jest refundowany wszędzie tylko nie w Polsce. Czy to przestępstwo? Czy dlatego, że mieszka tu, to już nie ma prawa się leczyć i żyć, kiedy ma na to szanse??
OdpowiedzUsuńZawsze powtarzam, za jedną mądrą osobą, że postaw się w sytuacji, w której jest druga osoba, chociaż spróbuj!!!
Ludzie, proszę, opamiętajcie się w swoich jadowitych komentarzach i osądach. A punkt widzenia zmienia się z punktem siedzenia. Dajcie spokój Marzenie. Wyobrażam sobie jak musiało być jej ciężko, kiedy umieszczała post na blogu, w którym prosi o pomoc. I jak strasznie się czuje, kiedy czyta te komentarze. Serce mi pęka.
Marzenko! Nie przejmuj się, jest więcej ludzi, którzy są życzliwi i pełni zrozumienia. Rób dalej swoje. A my wszyscy Ci pomożemy. Wierzę w Ciebie i Twoich przyjaciół i wiem, że wszystko się uda i rozwiedziesz się wkrótce z tym cholerą ;)
Pozdrawiam Cię gorąco, całuję i mooocno przytulam :)
Ewa - mama Kasi
Ewo - podpisuję się pod każdym Twoim słowem.
UsuńLudzie! Co z Wami?! Chustkach nie żyje już półtora roku, a Wy jak te sępy wypominacie jej każdą złotówkę? Ukradła Wam, czy co?! A Marzena? Po co w ogóle tu wchodzicie, skoro tak Was odpycha to jej "żebranie"? Czekacie aż i ona umrze? Wtedy będzie dobrze? Sprawiedliwie? Sępy!
Droga Wiedźmo (mąż się do mnie zwraca pieszczotliwie per "Jędzo" więc pokrewieństwo dusz czuję;)) To ujadanie anonimów jest dla mnie niezrozumiałym fenomenem, nadaje na materiał badawczy dla tęgich głów. A Chustka - paradoksalnie - ciągle żywa - mocno wryła się w podświadomość tym różnym małym ludzikom, którzy nie mają odwagi, żeby wyjść poza schemat. Jakikolwiek. Myślę, że właśnie to wychodzenie poza schemat i czerpanie z życia pełnymi garściami w każdej sytuacji tak drażni naszych narodowych narzekaczy. Bo przecież powinno się posypać głowę popiołem i pokornie przyjąć swój los.
UsuńA ja ogłaszam akcję! I nie chcę na nią nawet złotówki! Cieszmy się z sukcesów innych, cieszmy się szczęściem innych, mówmy ludziom miłe rzeczy, uśmiechajmy się do siebie. I tyle.
Amen, droga Jędzo;-) A jeśli już nie umiemy się uśmiechać do siebie to przynajmniej nie życzmy sobie źle!
UsuńAgato ujęłaś w słowa dokładnie to co myślę.. Marzence zdrowia i duuuuuużo pieniędzy na leki !
UsuńKupa ludzi pisze tutaj o naturalnych leczeniach. wcale nie twierdze ze one nie dzialaja ale czy ktos z Was wie jak potwornie trudno zaufac naturalnym srodkom jesli wszyscy lekarze komentuja to w nastepujacy sposob: 'mamy wystarczajacych dowodow na to ze to dziala'.Co wy wszyscy byscie zrobili? czy wiecie ze przykladowo przy niewydolnosci serca orgromna poprawe przynosza magadawki witamin I ominokwasow I q10? a czy wiecie ze ZADEN szpital nie stosuje tych terapii! I co taki biedny pacjent ma zrobic? czy wiecie ze lekarz moze wycofac sie z leczenia pacjenta jezeli pacjent zaczyna sie leczyc na wlasna reke (lekarze wowczas argumentuja ze naturalna terapia jest ryzykowna I nie wiedomo jaki przyniesie efekt zwlaszcza w polaczeniu z chemia I konwencjonalna terapia). I co wtedy taki pacjent ma zrobic? bedziec leczyc sie sam? kto bedzie robil I kontrolowal wyniki? Efektem tego bedzie to ze pacjent zostanie bez zadnej pomocy.i dla jasnosci- ja rowniez nie wierze ze rak wymaga chemii ale wiem jak traktowany jest pacjent ktory tej chemii odmawia. Zatem nie oceniajmy pacjentow, oceniajmy lekarzy ktory udaja wariatow I nie maja odpowiedniej wiedzy o procesach metabolicznych.a Marzenie pozwolmy na decydowanie o swoim zyciu I NIE OCENIAJMY. ONA NAPRAWDE NIE MA WYBORU!!!!
OdpowiedzUsuńSprawiedliwa (o ironio), nie życzę Ci takiego "luksusowego" umierania jak Chustka. Wszyscy Ci, którzy mianujecie się panami życia i śmierci nie znacie dnia ani godziny. A te jadowite komentarze kiedyś do was wrócą, w ramach równowagi energetycznej. Zajmijcie się swoim życiem, coś dobrego zróbcie, uśmiechnijcie się, może macie za mało cukru w organizmie?
OdpowiedzUsuńMarzenia, przybijam piątkę, żółwika czy co tam jeszcze. Piękna jesteś zewnętrznie i wewnętrznie, fantastycznie piszesz. Uśmiechy ślę :)
A widziałaś umieranie w hospicjum bez bliskich, kasy na specjalne białkowe specyfiki, na których aplikację Chustka mogła pozwolić sobie w domu, bo nie miała ochoty być przetransportowana do szpitala?? Ja widziałam chorych umierających inaczej, wystarczy. Gdyby nie "nagłośniona" Chustka, nikt by Jej tego w domu nie podał. To komfort umierania. Ile osób w Pl na to stać?
UsuńUMIERANIE od umierania bardzo się różnią.
A co ma Twoja odpowiedź do odpowiedzi Agaty? Próbujesz się licytować na cierpienie?
UsuńJeśli ktoś miał lepszy "komfort" umierania to znaczy, że to niesprawiedliwe? A może wszyscy powinni umierać w samotności, bo wtedy byłoby sprawiedliwie?
Czemu służy Twój komentarz? Pokazujesz w negatywnym świetle umieranie w "lepszym" komforcie (jeśli w ogóle można mówić o komforcie, kiedy się umiera) bo to niesprawiedliwe wobec tych, którzy umierają w gorszym? Czy w takim razie osoba, która ma możliwość umierania w lepszym komforcie powinna z niej zrezygnować i umierać w rowie przy drodze, żeby przypadkiem nie umierać w lepszym komforcie od innych, bo to byłoby niesprawiedliwe?
Kobieto, zastanów się zanim następnym razem zaczniesz się licytować na to, kto bardziej cierpi. Widać Twoje doświadczenie w hospicjum na niewiele się zdało, skoro w takich kategoriach rozpatrujesz umieranie.
Widziałam wiele, sama mam niepełnosprawne dziecko i walczę o nie. Jeśli ktoś ma siłę i energię, żeby zbierać pieniądze a ludzie chcą wpłacać, o co chodzi? I co to w ogóle znaczy że "Chustka nie miała ochoty być przetransportowana do szpitala?!". Miała do tego cholerne prawo. I w ogóle nie rozumiem tego podejścia, czy tym, że zbierała pieniądze pogorszyła położenie innych chorych? Chyba zupełnie odwrotnie. Sorry ale to dla mnie śmieszny argument. Chcesz powiedzieć, że ona kogoś przez to skrzywdziła, że to jej wina, że ludzie umierają samotnie w hospicjum? Wpłaty są DOBROWOLNE, a każda taka nagłośniona akcja podnosi świadomość w społeczeństwie. Tak, każdy umiera inaczej, tak jak różny jest poziom życia ludzi. Może sama rozkręć akcję i zacznij zbierać na jakiś szlachetny/jedynie słuszny cel - chętnie wpłacę pieniądze.
UsuńTo znaczy że nie miała prawa umierać inaczej? To znaczy że nie wolno jej było umierać "komfortowo", bo jeśli inni nie mogą z takich czy innych powodów to ona też nie miała prawa??
UsuńCzytam i oczom nie wierze, a dużo ludzkiej niegodziwości moje oczy widziały. Sama zorganizowałam DOBROWOLNĄ zbiórkę pieniędzy dla Chustki i nikomu nic do tego. Luksu umierania, co za potwornie przewrotne określenie. Rzygać się chce, gdy czytam te jadowite słowa, niech Was trafi szlag, tego Wam życzę. A - luksusu umierania też.
UsuńMarzena, trzymam kciuki, idziesz dobrą drogą, wierzę w Twoje powodzenia.
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
UsuńZa prostactwa w stylu "stul pysk" kasuję Twój komentarz.
UsuńSorry Winnetou.
To może za swój cięty, daleki od kulturalnego sposób wysławiania się skasujesz około połowę swoich postów?
UsuńJak tu się to Li pojawiło, to zaraz się pojawi panistarsza, dwie hieny, jedno już jakiś interes zwęszyło, zaraz przylizie to drugie - a kysz, apage, won!!!
UsuńMarzena pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMarzenko jestem z Tobą,jesteś wielka i zasługujesz na to żeby żyć.Ja też mam raka ale piersi na razie nie jestem w potrzebie,więc pomogę jak tylko będę mogła.Trzymaj się.
OdpowiedzUsuńMarzena, a nie myślałaś, żeby uruchomić wpłaty dla Ciebie przez PayPal? Mieszkam za granicą i przelew bankowy międzynarodowy to koszmar i to drogi (kasa w kosmos, czyli dla banku:-/). Ale chętnie użyłabym PayPala, koszty transakcji oczywiście też poniosę. Pomyśl o tym, bo bardzo bym chciała dołożyć cegiełkę do Twojego leczenia i myślę, że więcej by się znalazło takich jak ja.
OdpowiedzUsuńPayPal działa juz od dawna,mozna przekazywac kaske dla Marzenki bez problemu takze z zagranicy.
UsuńMam nadzieję,że to jeden bęcwał pod wieloma nickami wypisuje te potworne głupoty-bo nie uwierzę,ze moze być DWÓCH albo,o zgrozo TRZECH półgłówków mruczków ? Nie, to niemozliwe, Marzenko olej trolla , jesteś piękna i bardzo dzielna. Walcz dziecino o życie i zdrowie ,a o hejta wytrzyj buty.
OdpowiedzUsuńWieśka
Nie jestem trollem. Umieram na myeloma multiplex. Pozdrawiam i życzę dużo zdrowia.
Usuńjedno drugiego nie wyklucza , wredni ludzie tez umierają.
Usuńboze ludzie szanujcie sie nawzajem. ja nie widze tu ani jednego trola. widze za to ludzi ktorzy majac zbiezne poglady nie potrafia sie nawzajam szanowac.
Usuńnie mam zamiaru szanowc ludzi zawistnych i chamskich jak andrzej i tez bede odpowiadac chamskimi komentarzami
Usuń"Jak się chory uprze, to medycyna jest bezradna"...Bądź uparta Marzenko! Nie zważaj na nic. Twoje życie jest tego warte, a kto swojego nie ceni niech nie walczy - wolny wybór.
OdpowiedzUsuńMarzena masz mój 1%
OdpowiedzUsuńCzekam tylko na PITa z pracy i kasa leci do Ciebie ;)
Jesteś cudna!! Walczymy razem z Tobą
Marzenko jesteś codziennie w mojej modlitwie - popieram Cię całym sercem. God loves a trier - dlatego zawsze trzeba działać, zawsze do przodu. Ktoś napisał, że jesteś piękna na zewnątrz i w środku a ja podpisuję się pod tą opinią i wierzę, że będziesz kolejnym znakiem nieskończonego Bożego Miłosierdzia. Ściskam Cię i myślę o Tobie ciepło.
OdpowiedzUsuńMarta
Sprawiedliwa -
OdpowiedzUsuńWiesz co Ci powiem? Moja mam miała jak widać ‘ luksus’ umierania na raczka żołądka. Wiem jak taki luksus wygląda, najprawdopodobniej rozwijający się raczek zafundował chustce, która była gwiazdą, również takie same niezapomniane przeżycia jak mojej mamie. Pewnie rozmoscił się w kościach tworząc nie do opisania ból- ot takie radosne przeżycie które towarzyszy każdego dnia, zapewnie cichutko podśpiewywał nerkom które ukojone jego muzyką zapominały o oddawaniu moczu, zapewne zaparł dech w piersiach tak, ze do końca brakło tchu. Pewnie kończąc swoja gwieździsta karierę zafundował rozrywkowy ból z którym koleżanka morfina nie miała szans. A to FARCIARA no!! I koleżaneczki którym na myśl nie przeszło, żeby zostawić młodą dziewczyna samą w takim luksusie zbierały kasę aby ja z niego wybawić– wstrętne dziewuszyska!!!!
Wiesz co??!! Dziękuje za taki luksus !! gdybyś miała cień pojęcia jak umiera się na takiego raka nie bełkotałabyś takich bredni!! Egoizm umierającej??????? Wiesz o czym ty kobieto piszesz??? Chyba psychotropów nie zażyłaś, a powiem ze takowe by się przydały!!! Oj bardzo!! Podziwiam za tupet i bezczelność, naprawdę trudno uwierzyć ze pod tym całym jadowitym bełkotem można było wypisać słowo ; sprawiedliwa. Szok i niedowierzanie !! jak można myśleć ze osoba chora na raka umiera w luksusie?? Czy ty jesteś normalna?? – pytanie retoryczne odpowiedz pokazałaś
Czy ty chustce cokolwiek wpłaciłaś? Co tak bolą cie jej „koleżaneczki”? zaznaczam ze nie znałam dziewczyny i nie wpłacałam żadnych pieniędzy (nie zdążyłam, już jej z nami nie było) a na bloga trafiłam w 2012 roku kiedy zachorowała moja mama na raka żołądka a ja EGOISTYCZNIE szukałam w necie informacji bo chciałam ja przy sobie jak najdłużej zatrzymać. Naprawdę dziwi cie to, ze zbierały pieniądze żeby jej choć trochę ułatwić życie?? o ile to wogole przy takim schorzeniu możliwe…….
Gdybym nie uwierzyła na ślepo Złotówie w białym kitlu ze będzie dobrze, to poruszyłabym niebo i ziemie żeby zdobyć lek i żeby chociaż trochę przedłużyć jej Zycie i polepszyć jego jakość!!! I jeżeli to jest dla ciebie egoizm to tak jestem egoistką. Tak samo egoistyczny pewnie jest mój tato i moje rodzeństwo. Brakło mi słów i przyznam szczerze ze mnie zamurowało jak przeczytałam ten wpis. Wyzuty z uczuć rozumu i przyzwoitości – jadem zachoczyłas nawet osobę która się nie wypowie i nie obroni bo zwyczajnie umarła ( w luksusach jak to określiłaś).
I co ty zabełkotałaś o gwiazdach?? Dziewczyno jak tak zazdrościsz rozgłosu to trzeba było się podpisać pod tą wypociną z imienia i nazwiska – wtedy zyskałabyś zapewne rozgłos!!
I ty piszesz ze taka postawa odpycha?? Ty?? – no powiem ci ze sympatii to nie wzbudziłaś.
Miałam kiedyś bardzo mądrą nauczycielkę (tez strawiona przez raczysko) która zawsze powtarzała ze nic gorszego nie może się przytrafić jak głupia baba – twój wpis pozwolił mi w pełni zrozumieć znaczenie tych słów…
Jesteś kompletną idiotką, jeżeli nie dostrzegasz różnicy w umieraniu. Bycie chorym na raka nie przyzwala na bycie cholernym egoistą. Wiesz jakie prowadziła wcześniej życie Joanna? Ja wiem. Była wyuzdaną megalomanką. Taka była w pracy i w życiu. Niejednego kontrahenta "pojechała" nieuczciwie zawyżając cenę. Nagle, gdy zachorowała wyczarowała sobie aureolę nad głową, a gdy nie starczało na życie na dotychczasowym poziomie zaczęło się proszenie. Czy widział ktoś rozliczenie z fundacji. KAŻDA uczciwa fundacja takowe sporządza, bo jest do tego zobligowana. Tu nie było jednego słówka na temat ile poszło na lek, a ile na sushi. Ile na wyjazdy gdzie dusza zapragnie. Chustka była manipulantką, celebrytką, wykreowała dzięki rakowi postać, do której od Jej prawdziwej osobowości dzieliło miliony lat świetlnych. Niektórzy dali się nabrać, że taka właśnie jest. Ale pod , co drugim postem wyłaziła paskudna natura.
UsuńMój brat umierał w hospicjum. Jego marzeniem było..raz pojechać nad morze. I go zawieźliśmy. A resztę pieniędzy ze zbiórki rozdysponował na dwoje chorych dzieci. To zamyka temat, bo łzy mi ciekną po policzkach, jak przypomnę sobie to cierpienie i UCZCIWOŚĆ, A NIE WYSYSANIE Z LUDZI ENERGII I RESZTEK KASY, MATACTWA FUNDACJI.
ogromnie mi przykro ze Twoj brat nie zyje. Nie znalam Chustki I nie twierdze ze byla swieta. bardzo mozliwe ze byla taka jak mowisz, ale czy to w jakikolwiek sposob zmienia fakt ze KAZDY powiniem miec prawo do leczenia. To jest sedno problemu- rzad ma chorych w dupie. im szybciej umrze tym lepiej. jesli cos dobrego ma wyjsc z tej calej awantury to wskazanie winnych sytuacji z ktora musza sobie radzic chorzy. nie czepiejmy sie Marzeny bo ona tylko probuje przezyc w kraju w ktorym sluzba medyczna po prostu nie istnieje. Rada Europy ostatnio wypowiedzila sie na temat polskiej sluzby zdrowia. Moze kazdy z nas powinien sie z nim zapoznac zeby uswiadomic sobie co sie w naszym porabanym kraju wyrabia...
Usuńróznica w umieraniu??? i ty smiesz kogos nazywać idiotką??? naprawdę???
Usuńsushi dziewczynie wypominasz ???? zapłaciłaś za nie ??
co wiesz o raku żołądka ?? czy wiesz ze niewiele jest rzeczy które taka chora osoba może jeść?? moja mama nic jeść nie mogła. potem miała węzyk w żołądku przez który wstrzykiwałam jej jedzenie aby nie umarła śmiercią głodową.
gdybys nie była tak bezczelna i nie wyzywała ludzi od idiotek może zauważyłabyś ze pisałam wyłącznie o umieraniu na konkretnego raka!! bo oglądałam taką smierć tamtego roku w lutym , i ze pisałam to dlatego żeby uświadomić ze taka smierc niekoniecznie bywa luksusowa. Natomiast co do zmarłej chustki której nawet po śmierci ludzie uczciwi i pokorni ciosają kołki na głowie, to odpowiadam wprost ze; nie obchodzi mnie to jaka była wcześniej i jaka była jak chorowała !! ani na kogo się wykreowała- nie wpłacałam na jej konto pieniędzy ani na fundacje wiec uważam ze nie powinnam była się wypowiadać na jej temat. Nie interesuje mnie to zupełnie bo każdy z nas ma inny charakter i inne sumienie i morały.
to był tylko przykład nie sądziłam ze kogos to tak rozjuszy ...
w tym wszystkim jest najgorsze to, ze piszesz o tym jak paskudna natura wyłaziła w postach.
a co wylazło z twojego powyższego wpisu??
jak widać złoto....
a no tak - napisałaś wyraźnie ze ciekną ci łzy po policzkach - więc widać ze jesteś bardzo wrazliwa......
a i uczciwa - bo to nawet z dużej litery to podkresliłas.
jak dla mnie jesteś zwyczajnie wstrętna.
śmierci brata zas bardzo wspołczuje bo wiem czym jest bezsilność i żal w spoglądaniu na śmierc bliskiej osoby naprawdę
i ciężko mi zrozumieć jak osoba widzac cierpienie i ból może być zdolna do wypisywania bredni ze w umieraniu na raka może być róznica.....
- jakze ładnie to ujęłaś - Bycie chorym na raka nie przyzwala na bycie cholernym egoistą ....
każdy z nas ma kogos dla którego jest całym światem, z tego co mi wiadomo miała dziecko wiec miała dla kogo zyć i walczyć. dla dziecka na pewno była całym światem tak jak moja mama dla mnie! nie okradała nie wyłudzała tylko prosiła i zbierała na siebie kase i ja nie widze w tym nic złego.
i daruj sobie kolejny wpis o tym jaka była matka
naprawdę nie interesują mnie zajadliwe wpisy o zmarłych osób czystych jak łza
Droga Anonimowa, która nazywasz innych komentujących idiotami. Po pierwsze, jeśli masz wiedzę o jakichś nieprawidłowościach w Fundacji, zgłoś sprawę właściwym organom. Fundacja musi się rozliczyć z każdej złotówki, a pieniądze przekazuje podopiecznym tylko na podstawie faktury za leki lub terapie. Nie ma innej możliwości.
UsuńMam wrażenie, że nie radzisz sobie z emocjami, masz pretensje do Chustki o śmierć swojego brata? O swój ból i bezradność obwiniasz kogoś innego? Czy gdyby Chustka nie zbierała pieniędzy Twój brat by nie umarł? W jaki sposób ona Cię skrzywdziła? Próbuję to ogarnąć, naprawdę, ale nie rozumiem tej "logiki". Wyobraźmy sobie, że nikt nie zbierałby pieniędzy na swoje leczenie. I co? Polepszyłoby to sytuację innych chorych? Nie umieraliby samotnie w hospicjach? Wydaje mi się, że jest wręcz odwrotnie, bo takie akcje zwiększają świadomość i wiedzę o nowych/innych metodach leczenia.
Dokładnie Agata !!!
UsuńJa zdaje sobie sprawe ze teraz może się pojawic kilka niepochlebnych wpisów ku mojej osobie. Zwłaszcza po wpisie ku Pani Sprawiedliwości Wielkiej…
OdpowiedzUsuńPrzykro mi ze dokonuje takiego wpisu na blogu młodej, walczacej o życie silnej kobiety, ale nie mogłam tego chamstwa pominąc milczeniem.
Nie rozumiem tez tych którzy wypisują o woli Bozej. I mam pytanie – w jakiego Boga wy wierzycie ludzie?? W takiego który zsyła na ludzi raka bądź inne nieszczęścia i choroby??
Jak można myslec ze to robota Boga i ze należy się z ta Wola Bożą pogodzic?? Przeciez to nie On ale zatrute środowisko, jedzenie i czarnobylek nadal unoszący się w powietrzu.
Jedno jest pewne – Bog dał nam rozum i kazał się rozwijać a nie kłaść w trumnę.
Ja tez uwazam ze Marzena nie powinna być zmuszona do proszenia o pomoc - to powinno jej byz zrefundowane, ale skoro nasze Państwo nie chce pomóc, bo rządzących obchodzi jedynie wlasna kasai własny tyłek to co dziewczyna ma robić?? przypominam ze na początku Marzenia nie prosila o nic - to ludzie którzy czytali bloga i ja polubili poinformowali o leku, zaproponowali pomoc, namówili do zbiórki i uruchomili lawine rzeczy dobrych. Jakim prawem teraz się ja ocenia i rozlicza z chęci zycia?? mam wrazenie ze w tym kraju sa same wierzące osoby z własnym zdaniem- z którym koniecznie, bez względu na okoliczności należy się podzielić, czyste jak łza, bez winy trzymające w reku kamień...
A gdyby to była wasza córka – to czy nie próbowalibyście jej ratować?? jakoś nie wierze ! Jeżeli nie to bardzo zle.
i zastanówcie się jak piszecie o osobach umarłych one już maja to gdzieś ale maja rodziny – a te rodziny cierpią każdego dnia, nie wydaje wam się ze taka tragedia straty bliskiej osoby już im wystarczy??
To nie prawda ze czas leczy rany – on tylko przyzwyczaja do cierpienia- ciężkiego i bezgranicznego i bezsilnego cierpienia. Wiem to z własnego doświadczenia niestety.
Tez mam nadzieje ze pod tymi wpisami - nikami kryje się jeden bęcwał, bo jeżeli jest takich ludzi jest więcej, to nie widze przyszłości dla gatunku ludzkiego...smutne
A tobie Marzeno każdego dnia goraco kibicuje – rozliczyłam podatek w tamtym roku dla ciebie i zrobie to ponownie.
I walcz i zyj bo masz rodzine która cie kocha i potrzebuje. Trzymam kciuki i wierze ze będzie dobrze :)
Beata
ja to nie moge pojac jak można wierzyć w takie brednje jak bog a juz w ogole byc katolikiem- chora religia w chorym kraju, ktora kieruje nienawisc i szantaz wobec ludzi ktorzy w to wierza
UsuńLogika na zasadzie: jak czegoś nie rozumiem, to znaczy, że jest to głupie :)
UsuńHmm... Gdzie ktoś pisał, że to głupie?
UsuńA tu: "jak można wierzyć w takie brednie jak Bóg"
UsuńUważam, że każdy ma prawo walczyć o to, żeby żyć. Wielu negatywnych komentarzy nie jestem w stanie zrozumieć. Nie wiem skąd w ludziach tyle nienawiści. Nie chcę wiedzieć.
OdpowiedzUsuńWszystkim życzę dużo zdrowia...i spokoju ducha :)
Agata
Marzenka, DO BOJU! o siebie rzecz jasna :) buziaki /Kasia
OdpowiedzUsuńHistoria choroby Marzeny i wszystkich podobnych do niej, jest najlepszym przykladem w jakiej polskiej rzeczywistosci zyjemy.Na nic nie ma pieniedzy, ale jak to sie dzieje, ze nigdy nie uslyszalam, zeby rzadzacym na cokolwiek zabraklo i jak to mozliwe, ze zadna nawet najwieksza afera nie jest wstanie pozbyc sie tej bandy zlodziei, ktora niszczy ten kraj i nami rzadzi.Stoja wszyscy jak posnieci....I tutaj przyklad.Kiedy mozna lekka reka wydac 6 ml zl na porypany koncert madonny, to pomyslcie tylko ilu ludziom w ramach tylko tych pieniedzy mozna byloby pomoc, a suma zbierana przez Marzene staje sie drobna sumka. I co z tym robimy? ano nic, przechodzimy do porzadku dziennego, uruchamiamy skarbonke i nawet do glowy nam nie przyjdzie, zeby rozliczyc za to co sie stalo kogokolowiek.Te 6 ml, to tylko ziarnko piasku w porownaniu z tym w jaki starszliwy sposob jestesmy okradani, oklamywani i oszukiwani przez dziesieciolecia.Jezeli w Polsce nie powstanie powszechny ruch i zlapanie za pysk tych ktorzy do takiej sytuacji doprowadzili, zlustrowanie wszelkich masci czerwonej holoty i ich przydupasow, to juz na zawsze pozostaniemy godnym politowania krajem i z drwina na ustach obserwatorow tego co sie w tym kraju wyprawia. Pozostanie skarbonka, cicha nadzieja, ze moze uda sie zebrac, ale efekt i tak jest maly i niewielu w ten sposob mozna pomoc.
OdpowiedzUsuńMarzena zbierajac pieniadze ma do tego prawo, bo zyje w kraju, ktory jej tego nie zapewnia i ma za przeproszeniem w dupie to co sie z nia stanie.Nie ma sie czego wstydzic,bo tutaj chodzi o zycie.Koniec kropka.
Jednak straszenie wydlubywaniem oczu za opinie glupiej baby jest nie na miejscu z jej strony i raczej nalezaloby sie od tego typu komentarzy powstrzymac, a raczej z politowaniem zapytac, czy swojej umierajacej corce tez by tak powiedziala.
Andrzej, zanim zaczniesz oceniac kogokolwiek trzy palce skieruj w swoja strone, bo to byc moze pomoze Ci zrozumiec w jakiej znalazles sie sytuacji.Pierwszy krok juz zrobiles, mowiac o swojej chorobie, pytaniem jest tylko- czy musialo sie to odbyc w ataku na Marzene.
Magda.
Całkowicie się z Panią zgadzam. Jednak Pani Marzena nie straszyła "głupiej baby" wydłubaniem oczu, więc jak mogła się powstrzymać od tego typu komentarza w stronę głupiej baby, skoro go nie powiedziała? Pani Marzena tylko sobie wyobraziła, że jej robi lekką krzywdę. To była forma żartu i roześmiałam się, jak to przeczytałam. Od razu zobaczyłam scenę z Ally Mcbeal, która w ten sam sposób "rozwiązywała" problemy z innymi ludźmi. Nie rozumiem tego, że ktoś potraktował jej wizualizację na poważnie. Lepiej, że sobie coś takiego wyobraziła, niż gdyby odpowiedziała głupiej babie coś równie krzywdzącego. Gdyby taką wizualizację, która zastępuje przemoc, robiło sobie więcej osób, świat byłby wspaniały. Poza tym Pani Marzena nie pisze o wydłubywaniu oczu, więc nie wiem, skąd się wzięło u Pani takie sformułowanie. "Pyk" w oczy to nie ich wydłubywanie. Przecież Pani Marzena sama- jak pisze- dostała "pyk" w oczy od swojego trenera i nie sądzę, żeby chodziła teraz z jednym okiem.
UsuńPani Magdo ja również się z Panią zgadzam.
Usuńnie było kasy na chemie, nie ma na dzieci, nie ma na chorych, nie ma na rodziny, nie ma dla starszych
kasa jest na ; imprezy, festiwale, sport i luksusowe limuzyny tego dziadostwa z Wiejskiej. w głowie się nie miesci to co ta hołota wyprawia i jak wyniszcza ten kraj.
co ma zrobić młoda dziewczyna kiedy ta granda odmawia leku i pieniędzy?? tylko szary prosty lud zostaje. jak my sobie nie pomożemy to na państwo nie ma co liczyc. w nim rządzący głabia wszystko tylko dla siebie ..
Magda! Bardzo trafnie to ujelas. Tylko ja nadal nie widze nic zlego w tym ze Marzena wyobrazala sobie ze wydlubuje tej babie oczy. Przyrzekam ze nie wiem jak ja bym zareagowala. moze powiedzialabym ze nikt jej o zdanie nie pyta a moze pokornie zignorowala nadrabiajac rozpacz wizyalizacja jak Marzena. tak sobie mysle ze Marzena wklada ogromna energie zeby sie nie zalamac a slowa takie jak tej baby po prostu niszcza. jesli masz energie na to zeby z takim babskiem dyskutowac, to super ale niestety wyraznie widzac ze Marzena po prostu nie ma na to juz sily. Boze mam nadzieje ze ona nie czyta tych komentarzy bo one tylko zrobia jej metlik w glowie.Agata
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńWitam! Od pewnego czasu jestem cichą czytelniczką, ale teraz musiałam się ujawnić :) Pragnę zapewnić, że wszystkie PIT-y, które rozliczam, będą miały w/w KRS z Pani nazwiskiem! A wypełniam je rodzince i paru znajomym ;) Serdecznie pozdrawiam i trzymam kciuki za dalsze leczenie!!! :))
OdpowiedzUsuńPs. Poprzedni komentarz usunęłam, bo był błąd :)
Może tej skromnej, wspaniałej mamie pomożecie, nie ma takich dojść do mediów jak Marzena, ale ma piękną duszę http://gastrinoma.blogspot.com/2013/12/u-mnie-sie-troszke-pozmieniao.html#comment-form
OdpowiedzUsuńKiedyś brakowało Jej na opał.
Evcia
Przerażają mnie niektóre z wpisanych tu komentarzy. I piszę to z perspektywy osoby, która pochowała niemal w tym samym czasie rodziców: ojca chorego na raka i matkę, która ostatnie 12 lat życia przeleżała nieruchomo w łóżku.
OdpowiedzUsuńNie korzystaliśmy (i w ogóle nie szukaliśmy) z żadnej pomocy) , bo rodzice wyznawali zasadę, że człowiek powinien sam zmagać się z własnym nieszczęściem.
Ale jak można mieć komuś za złe, że szuka takiej pomocy? Przecież to się po prostu w głowie nie mieści! Nie byłam w stanie pomóc własnym rodzicom, ale wspierałam i wspieram finansowo cały czas innych. W myśl zasady, że lepiej jest komuś pomóc niż samemu o taką pomoc prosić.
Jak można chcieć rozliczać z sushi?! Czy Wy w ogóle zdajecie sobie sprawę z tego, ile je człowiek umierający na raka, ile je człowiek, który nie ma żołądka?!
I jeszcze ten zarzut o umieranie w luksusie...
Dramat po prostu, zaczynam wątpić w to, że mieszkam wśród chrześcijan.
Zgadzam się z każdym słowem. Odkąd dzisiaj rano przeczytałam wszystkie komentarze jestem w szoku. I boję się ludzi. Dzisiaj w tramwaju patrzyłam na ludzi i myślałam że wśród nich może być autor komentarza o umieraniu w luksusie. Przygnębiająca to była podróż, a jeszcze bardziej przygnębiające jest jak okrutny może być człowiek. Kasia
UsuńTak, i ten człowiek za moment Cię, Droga Kasiu, zamorduje, bez egzaltacji! Rozumiem, że ludzie czują się bezsilni i źle im z tym, że ich bliscy czy oni sami umierają, bo nie mają siły przebicia, bo nie zaistnieli medialnie, bo mogą nie doczekać opieki fundacji. Gdyby takie żale i jęki panien empatycznych, odwiedzających wszelkie onkologiczne blogi, przełożyć na realną pomoc, to może ze 100 złotych by się zebrało.
Usuńchrzescijan?? to jesy dla nich wlasnie typowe zachowanie - wyazwac, zazdroscic i zmieszacz blotem a potem leciec do kosciolka w niedziele
UsuńSkoro już mówimy o tym, co jest typowe, to z kolei typowa dla osoby o wybiórczym polu widzenia (widzę tylko to, co pasuje do moich uprzedzeń) jest streotypizacja chrześcijan i pakowanie wszystkich do jednego wora. Ja też- jak widzisz- mogę Cię wpakować do jednego z nich. Albo do ciasnej szufladki.
Usuńmam nadzieję ,że Marzena tego nie czyta,
OdpowiedzUsuńmój 1% już masz, dorzucę coś też jak premie roczną dostane!!!
Ja, zło najgorsze, zło wszelakie tego świata piszę ostatni post na tym blogu. Życzę autorce szybkiego powrotu do zdrowia. Niech sobie zbiera pieniądze. Nic mi do tego. Ludzie, wpłacajcie jej ile możecie. Jestem chory na szpiczaka, nie leczę się. Brzydzę się takim zachowaniem jakie prezentuje pani Marzena, ale je rozumiem. Każdy chce żyć. Mało tego, każdy chce żyć dobrze. Ona to połączyła i naciąga was, durnych ludzi, a wy jej płacicie. W przeciwieństwie do Marzeny ja nie chcę od was nawet złamanego grosza. W tym momencie powinno zapalić się u was światełko alarmowe, ale jak znam życie, to światełko się nie zapali. To ja, niczego nie chcący, będę czarnym ludem. Marzena będzie bohaterką. Ok, niech ja pozostanę tym złym, tym najgorszym. Nie takie nieszczęścia mnie w życiu spotkały, abym się przejmował opiniami ludzi z internetu. Jeden z najwybitniejszych , polskich filozofów ojciec Józef Maria Bocheński podał dziesięć przykazań mądrości. Pierwsze i najważniejsze brzmi : " Postępuj tak, abyś długo żył i aby ci się powodziło". Nie wiem czy Marzena słyszała wcześniej o ojcu Bocheńskim, ale z całą pewnością doskonale wyczuła, o co tak rzeczywiście w życiu chodzi. A chodzi o to abyśmy postępowali tak aby w wyniku tego długo żyć i aby nam się w tym życiu powodziło. Jakież banalne, nieprawdaż? Ale jakie to mądre!!! Chylę czoła przed ojcem Bocheńskim i polecam studiowanie jego prac. Jak już wcześniej wspomniałem - nie leczę się. Bóg zadecyduje ile będzie mi dane dożyć. Pozdrawiam wszystkich i życzę wam jak najlepiej, nawet tym, którzy mają mnie za diabła wcielonego.
OdpowiedzUsuńPanie Andrzeju, Nikt tu Pana ze diabla nie uwaza. Emocje siegaja zenitu I wyraznie widac ze ludzie nie potrafia szanowac odrebnych opinii innych ludzi. Wszyscy tu mamy pelna swiadomosc ze tam gdzie ludzie daja pieniadze tam rozwniez sa patologie. 1% na ochrone zdrowia czy opieke moze byc tego przykladem. Bowiem jak zdefiniowac ochrone zdrowia? System jest chory I to wyraznie widac. Ludzie niepelnosprawni sa pozbawieni pomocy socjalnej I wyjscia z tej sytuacji upatruja w 1%. czy mozna im sie dziwic? NIE. czy jest to do konca fair? NIE. ale nikt z nas nie jest czysty jak lza.
UsuńNie wiem czy Pana decyzja o zaprzestaniu leczenia jest wlasciwa. Wiem ze UK 90% onkologow nie godzi sie na chemioterapie jesli pacjentem jest bliski im czlowiek!!!!!. Gdy zostaly te dane opublikowane wybuchl skandal ale lekarze zdania nie zmienili. to powinno wszystkim dac do myslenia...
W Niemczech wprost sie mowi ze rak jest to stan ktory nie zostal do konca poznany, chemioterapia nie jest skuteczna ale medycyna konwencjonalna nie wymyslila innej terapii. ludzie chorzy sa w desperacji a zatem beda poddawali sie chemiii.
Apeluje do wszystkich aby ostudzic emocje!!! nie obrazajmy sie nawzajem.Nie ma naukowych dowodow na to ze chemia dziala (poczytajcie scholary articles na google jesli watpicie) I nie ma wystarczajacych dowodow ze terapie niekonwencjonalne przynosza znaczace efekty.decyzje co do leczenia pozostawmy chorym.Agata
Panie Andrzeju, bez obrazy, ile Pan ma lat?
UsuńBo pani Marzena ma zaledwie 20...
"Brzydzę się takim zachowaniem jakie prezentuje pani Marzena" - a ja brzydzę się takimi ludźmi jak pan. Podjął pan decyzję o nieleczeniu i dobrze, pańska sprawa. Ale jakim prawem ocenia pan postawę Marzeny? Czy ona ocenia pana? Mi się czerwone światełko zapala jak ktoś prezentuje taki poziom frustracji jak pan. "naciąga was, durnych ludzi" - obraża pan wszystkich i to na prawdę jest żenujące. Nie mówiąc już o tym, ze przypisuje sobie pan rolę diabła, bez przesady, nie diabeł tylko zwykły frustrat. Ale i tak życzę panu jak najwięcej zdrowia.
UsuńPanie Andrzeju widocznie jesteśmy durni,
Usuńnie na tyle jednak, aby uważać ze Bóg zsyła na nas choroby, a my dzielnie mamy się nie leczyć i sprawdzić jak długo każe nam pożyć. obłęd!! Bóg dał nam rozum - niestety nie każdy z niego korzysta i to jest problem. Jako człowiek wierzący powienen się Pan zwyczajnie wstydzić takiego podejścia do Boga i życia. Pogarda o której Pan wspomniał tez niekoniecznie współgra z prawością i Bogiem. albo się wiec jest człowiekiem prawym z zasadami albo się tylko tak o sobie myśli, co niekoniecznie musi być prawdą.... Nie leczy się Pan to Pana sprawa. To nie jest ani duma, ani skromność ani bohaterstwo jak Pan uważa, a śmiem twierdzić ze właśnie Pan tak uważa, bo za bardzo to na każdym kroku podkreśla...
jest Pan tak zacnym człowiekiem, tak dzielnym odważnym i prawym ze nawet może zwymyślać ludzi od durnych. W goryczy zapomniał pan ze to niekoniecznie jest grzeczne mi miłe i nie ma w tym za grosza pokory, jest tylko buta. Zapomniało się Panu również ze zawartość portfela to indywidualna sprawa każdego człowieka i może tą zawartość wydać na co mu się rzewnie podoba- na garnki, na mydlane banki bądź zasilić konta osoby której nasze potłuczone państwo pomocy odmówiło.
A o tego złamanego grosza niech się Pan nie boi... bo te zajadliwe wpisy i bierność wobec życia nie zachęcają do dzielenia się żadnym groszem,, nawet złamanym. ( no pewnie było by inaczej gdyby był pan uprzejmy i skory do walki o własne zdrowie)
ps . - weź się pan w garść i zacznij używać mózgu a nie jęczeć ludziom ze biora za zło wcielone przez to ze pan swoje (o jakze słuszne) zdanie objawił)
mój kolega ma szpiczaka - kiedyś leków nie było - dzisiaj jest inaczej, niech pan się ocknie i zrozumie ze Bog nie obdarzył pana chorobą ale rozumiem i wielki czas z niego skorzystać!
tak tak Andrzeju umrzesz bo bog tak chcial- co za brednie, bog zeslal na ciebie chorobe- oj tak ten bog to sobie lubi pozabijac niewinne dzieci, ludzi jak Andrzej, serio ludzie? jak mozna byc czlowiekiem myslacym i wierzyc w te idiotyzmy? tak tak wygodnie wam bo po tym calym bolu i cierpieniu w niebie bedziecie imprezowac ;) naiwniacy!!
UsuńTo psychol ten cały Mruczek,nie fatygujcie sie ludzie -jemu o to chodzi zeby pisać, przekonywać, traktować poważnie jego wynurzenia-nie karmcie trolla a zniknie z bloga-tr
Usuńoluje m.innymi na wątku prowadzonym przez matke chorej dziewczynki..w internecie mozna go łatwo namierzyć.
Idąc tokiem pana rozumowania (bóg decyduje, bóg dał chorobę), to co żeś pan nabroił, że tak pokarał choróbskiem?
UsuńCzytałam rok temu jak się ten cały mruczek wynurzał na blogu chorej dziewczynki.Dokuczał matce tej dziewczynki i przechwalał się swoją nie leczoną chorobą nowotworową.Typowy trol,który pielęgnuje w sobie nienawiść.
UsuńJeżeli pastwił się nad chorym dzieckiem, to jego bóg go pokarał słusznie.
UsuńA macie twarde dowody, że ten człowiek, który Tu pisze, pastwił się nad chorym dzieckiem? IP na przykład? Każdy może napisać, co chce, wolny kraj. O ile komuś nie grozi i go nie nęka, a jeśli nęka, to jest już na to odpowiedni paragraf.
UsuńZ innej beczki - jakaś dziwna moda zapanowała, żeby rzeczy intymne, czyli wymiotowanie, niekontrolowane stolce i niekontrolowane oddawanie moczu opisywać na forum publicznym - najdelikatniej napisałam, żeby przeszło. Kolejna moda - charakterystyczne zagryzanie dolnej wargi i przewracanie oczami. Kogoś to Wam nie przypomina? Marzeno, zbieraj kasę, życzę zdrowia, szczerze, ale nie rób ze swojego życia i choroby Big Brother...
Jeśli jesteś TYM Andrzejem Mruczkiem, który kończył V LO w Katowicach w roku 1981, to wstyd mi, że z tej szkoły wyszły takie "okazy".
Usuń"Nie takie nieszczęścia mnie w życiu spotkały,..."- żalisz się czy chwalisz. To, że Ciebie spotkały znaczy, że nikomu nie powinno być lepiej, bo Ty masz źle? Nikt nie powinien się leczyć, bo Ty się nie leczysz? A nie lecz się- wolny wybór. Należysz do tych ludzi, którzy zazdroszczą sąsiadowi krowy i zamiast wziąć się do roboty i też kupić, modlą się żeby sąsiadowi krowa zdechła.Cóż, według Twojej skali ocen jestem durna i muszę jakoś z tym żyć, ale nawet taki mądrala ja Ty nie będzie mi dyktował komu mam dać swoje pieniądze.
Mam nadzieję, że nie mieszkasz w okolicy swojego dawnego liceum bo chciałabym Cię NIGDY spotkać.
A czy próbowała Pani wziąć udział w badaniu klinicznym np: Randomizowane, otwarte, kontrolowane placebo badanie fazy 3 porównujące SGN-35 (brentuximab vedotin) i leczeniem wspomagającym (LW) z placebo i LW u chorych z chłoniakiem Hodgkina z wieloma czynnikami ryzyka, po przeszczepieniu komórek macierzystych (ASCT) np Prof Jurczak Kraków - rajtana mcm lub Prof Walewski Warszawa?
OdpowiedzUsuńNie każdy lubi próbować skuteczność placebo.
UsuńNie zakwalifikowałam się do badania klinicznego z lekiem brentuximab vedotin (czyli Adcetris) właśnie z powodu aktywnej choroby, która wykluczała mnie. Mając na uwadze ryzyko związane z tym, że mogłabym dostać placebo, więc choroba by postąpiła, nie zdecydowano się o przyjęciu mnie do badania, Poza tym dowiedziałam się również, że dostępne badania kliniczne, które w tej chwili są prowadzona, rekrutują pacjentów tylko po pierwszej linii leczenia, a ja jestem już po kilku. Jakby co- proszę pisać do mnie na maila: m.erm@vp.pl. Pozdrawiam :)
UsuńPani Marzeno, tak z innej paczki, Aikido trenowała pani w Jastrzębiu ? może przypadkiem Sensei to Rafał Obrzud ?; :)
OdpowiedzUsuńNie pamiętam, ale zdaje się, że tak ;) Tylko proszę mu nie poskarżyć, że na niego "nakapowałam", że palec w oko wsadza ;)
UsuńPiękna muzyka, dziękuję za tę chwilę ciszy i zadumy..
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci dużo zdrowia i dorzucam swój grosik. To dla mnie naprawdę wielkie wyróżnienie, że mogę dołączyć do grona osób pomagających, dobrze życzących, trzymających mocno zaciśnięte kciuki, wysyłających w Twoją stronę ciepłe myśli. Gdyby myśli i słowa mogły leczyć, jestem pewna, że byłabyś już całkowicie zdrowa.
Tak, pomaganie bardzo wzbogaca, ale przede wszystkim osobę pomagającą.
Uczy pokory, wrażliwości, uważności na drugiego człowieka.
Modlę się o Twoje zdrowie.
Czytam od początku Twojego bloga . Trzymam mocno kciuki i wklejam banerek z kalendarzem na boczny pasek mojego bloga żeby został na dłużej.Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńDziękuję Dagmaro :))
UsuńPamiętam..myśle...nie trafione komentarze proszę mieć w d.... Liczy się zdrowie i zycie.
OdpowiedzUsuńNietrafione komentarze tam właśnie mam, gdzie Pani/Pan polecała je mieć ;) Pozdrawiam :)
Usuńi ja się 1% dokładam oraz zdrówka życzę. Magda z Piotrkowa
OdpowiedzUsuńchoroba chorobą, ale swoją drogą mogłaby Pani Marzena nie upodabniać się do Joanny, zwanej Chustką. Daleka jestem od osądzania, ale Joanna nie prezentowała szlachetnej postawy. Jedynie miłość do dziecka była prawdziwa i oczywiście choroba. Oprócz nieudolnych prób łączenia poezji z bluzganiem i mnóstwa sprzeczności, niczego dobrego tam nie znalazłam. Proszę nie iść tym torem.
OdpowiedzUsuńżyczliwa
To prawda, im mniej pozowania na Chustkę, tym lepiej, po niedawnych aferach i wyjściu na jaw brudów i kłamstw, ludziom się to po prostu źle kojarzy. Stąd może te ataki.
UsuńA jakich kłamstw i brudów? Oświeć mnie, bo chyba czegoś nie wiem. A może, jak zwykle, ktoś rzuca swoje chore fantazje w eter?
UsuńZnajdź rozliczenie z Rak&Roll z leczenia Joanny S. Każda szanująca się fundacja robi tak owe, bez upominania się o nie. Trzeba być imbecylem, by wierzyć, że 100% kasy od Darczyńców poszło na lek. Raczej połowa, druga na wyjazdy gdzie dusza zapragnie. Przy nie pracującym Niemężu ( ja sama J. pisała ), raczej nierealne jest życie o takim standardzie z żebraczej renty, jaką w Pl przyznają pacjentom onkologicznym.
Usuńchyba rzeczywiscie 100% nie poszlo na leki, ale w takim razie to wina fundacji a nie chustki. miala nie brac pieniedzy jak dawali????????
UsuńNo jak rany nie zdzierżę... Sprawozdania finansowe Fundacja publikuje na swojej stronie internetowej. Taki obowiązek na KAŻDĄ fundację nakłada polskie prawo. Poczytaj sobie, ja jestem wśród tych imbecyli a znalazłam w trymiga. I jest w Polsce kilka instytucji, które dokładnie sprawdzają każdą wydaną złotówkę. Możesz nawet donos wysmarować, że podejrzewasz o niecne zamiary. Anonimowo oczywiście. Bo odwagi Ci nie starczy, żeby firmować te oszczerstwa własnym nazwiskiem.
UsuńAgata, podaj linka zesprawozdaniami
Usuńraz na zawsze ustalmy o co chodzi z ta chustka? cy rzeczywiscie byla nieuczciwa? nie snujmy domyslow tylko jasno postawmy sprawe. a potem przestanmy o niej pisac bo nikomu to nie sluzy!!!!
UsuńCzy Chustka była uczciwa czy nie - tego nie wiadomo. Po prostu ludzie umieja liczyć - że skoro nie pracowała ani nie pracował jej chłopak a późniejszy mąż, miała też dziecko na utrzymaniu...z fundacjami różnie bywa, wystarczy przypomieć sobie ostatnią aferę z Fundacją Kidprotect - jej Prezes został skazany na karę więzienia.To nie oznacza oczywiście że tak będzie z Marzeną...
UsuńWalka o życie jest godna szacunku i podziwu. Nie każdy jest w stanie znaleźć w sobie pokłady siły do wyzdrowienia. Nie wiem jak słabość można nazwać godnością. Marzena zajdzie jeszcze daleko, na pewno dalej, niż autorzy tych przemądrych komentarzy, których nawet nie warto czytać.
OdpowiedzUsuńJesteś Wielka, stąd te kontrowersje;)
Nie jest wielka. Nie pisze ujmująco. Rak nie czyni z nikogo postaci historycznej. A próba dublowania chustki jest żałosna. \Nie myl kontrowersji z niedomówieniami i byciem nieszczerym, co właśnie autorka prezentuje.
Usuńhttp://www.vismaya-maitreya.pl/zakryte_zagadki_swiadectwo_zginal_zobaczyl_boga_wrocil_lektor_pl_video.html
OdpowiedzUsuńPóki żyjemy, warto obejrzeć ten film.
http://leczenieraka.blogspot.de/2014/02/dostaem-taki-list_24.html
OdpowiedzUsuńMarzenko,
OdpowiedzUsuńmasz jeden procent. Moja mama rozliczala dzis swoj PIT.
Wysylam duzo sil i podziwiam. I mocno wierze, ze sie Tobie uda.
Buziole,
Magdalena z Ffm
link ze sprawozdaniami mozna dac ale nie zapominajmy ze Chustka to nie Marzena i nawet jesli takie niescislosci mialy miejsce z Chustka to nie znaczy ze Marzena robi podobnie!!!
OdpowiedzUsuńKażdy inaczej reaguje na niemal wszystko. Ja stoję po stronie Marzeny. Uważam, że powinna zbierać pieniądze, szukać metod i walczyć o każdy dzień, bo ja bym chyba też tak zrobiła. Chociaż nie ma na razie raka i nie wiem jakbym postąpiła na pewno. Mój kuzyn ma białaczkę i dopiero po pół roku, od operacji i dwóch chemiach przyznał się rodzicom (mieszka w innym kraju). każdy inaczej reaguje. I jeszcze jedna ważna sprawa - nie czytajmy wszystkiego dosłownie, ta odrażająco niemiła pani z pewnością ma dwoje oczu nadal. Pozdrawiam Kasia
OdpowiedzUsuńJakoś anonimowa agatka nie dała w trymiga linka z rozliczeniem. Ludzie! Przecież było non-stop problemy z wyciągnięcie informacji na ten temat, po śmierci Magdy Prokopowicz, nikt tego nie ogarnął, a Chustka skorzystała. A bycie imbecylem polega na nie zastanowieniu się dlaczego, ktoś kto zajada w najlepszych restauracjach sushi, żyje w pięknym domu, podróżuje gdzie chce, nie żyje sam, żyje w trzyosobowej rodzinie, wydaje na lek, to co mu najczęściej skromni ludzie przyślą. PIENIĄDZE NA LECZENIE SĄ PIENIĘDZMI NA LECZENIE.
OdpowiedzUsuńCzekamy dalej na link
UsuńOk, wszystko fajnie, niech Marzena zbiera pieniądze, sam sie nawet dorzucę, ale mam jedno spostrzeżenie.. cała Polska postawiona na nogi, wszyscy zbieram kase a co z najbliższymi? mozna przeczytać na blogu Marzeny że cała rodzina pojechala na wakacje, jeśli ja byłbym chory i potrzebował kasy, to wszystko, nawet najmiejsze przyjemności byłyby odsuniętę na bok. Zbierając pieniądze na tak drogi lek ani ja, ani napewno moja rodzina nie urządzilibyśmy sobie wakacji, nawet za najdrobniejszą sumę... także nie dziwią mnie komentarze ludzi, kiedy widzą, że Marzena nie jest typową biedną chorą osobą. Wszystko kosztuje, ubrania, biżuteria, wakacje, te pieniądze można dorzucić do skarbonki do której dokłada się cała Polska.
OdpowiedzUsuńile te wakacje kosztowaly? ile te marne kolczyki? mozee teraz jeszcze cala rodzina powinna przejsc na diete i nie ogrzewac mieszkania i wszystko wplacic na leki??? prawda jest taka ze bez pieniedzy od obcych, nie byloby na lek i tyle. Bliscy tez potrzenuja odpoczynku. zwlaszcza ze Marzenia jest chora i moga byc to ostatnie wakacje razem...
Usuńgrosz do grosza.... uwazam podobnie jak anonimowy. przyjemnosci na bok bo zycie najwazniejsze! zycze Ci tego zycia z calego serca! nie popadajmy w skrajnosc z tym ogrzewaniem mieszkania, ale uwazam, ze jednak cala reszte pieniedzy nalezy przeznaczyc na lek. pozdrawiam i zycze zdrowia. Lywka
UsuńDla mnie to zwyczajne chamstwo zbierać na lek, a rodzinkę wysyłać na wakacje. Jak to jest pomagający mają odmawiać sobie przyjemności w przekonaniu, że ratują czyjeś życie, a chory urządza wakacje rodzinie. Dlaczego rodzina nie dołoży, nie weźmie kredytu? Cały wkład w leczenie maja ponieść anonimowi ludzie? W głowie mi się to nie mieści. Jak się zbiera to odrobina pokory i wdzięczności,a nie palec w oko!
OdpowiedzUsuńJa byl sprzedala wszystko, oddala najcenniejsze rzeczy,samochod, dom,mieszkanie, wszystko! odmowila najmniejszej przyjemnosci nawet tabliczki czekolady bym odmowila zeby ratowac swoich najblizszych... kazda zlotowka jest tu na wage zlota wiec nalezy zaczac od siebie w tych zbiorkach. kazdemu naleza sie przyjemnosci w zyciu ale nie kazdego na nie stac a jesli mam do wyboru lek, ktory uratuje mi zycie i jakies glupoty jak wakacje to wybor chyba jest prosty i oczywisty... i nie wazne czy to osoba zdowa czy chora, kazdemu tak samo naleza sie przyjemnosci w zyciu ale nie kazdy moze sobie na nie pozwolic..
Usuńniektorzy wychodza z zalozenia ze taka oszczednosc to kropla w morzu i takie rozumowanie ma sens. a ponadto zapominamy ze czesto rodzina nie daje pieniedzy i niejako oczekuje ze pieniadze dadza obcy ludzi. takie sa realia...
UsuńDokładnie. Zbiórka na lek to zbiórka na lek. Nie wpłacałam do cholery na wakacje rodzinne. Dlatego też, gdy zorientowałam się na co zbiera Chustka, przestałam jej wysyłać.
OdpowiedzUsuńWiki
Znowu Licencja się podszywa?
UsuńChustka zbierała na sushi. Sushi jest smaczne i dość niedrogie.
Mam pytanie - jak ubezwłasnowolnić Li?
Konwencja, konwencją... ale to nie był dobry post. Zachowanie cytowanej pani, której to palec w oko też nie było dobre. Ale życzenie komukolwiek, czegokolwiek nieprzyjemnego połączone razem z prośbą o pomoc... kuje w oko.
OdpowiedzUsuńDokładnie! kłuje w oczy i to bardzo. podejrzewam, ze wiekszosc gosci na tym blogu, zyczy autorce wszystkiego co najpiekniejsze, a przede wszystkim zyczy jej zdrowia, ale sa pewne granice jesli chodzi o zbiorki... podejrzewam, ze to co Marzena dostaje z fundacji jest przeznaczony tylko i wylacznie na lek ale to co sama moglaby dorzucic to juz nie, cala nadzieja wiec w obcych ludziach a nie w rodzinie? mnie ze swojej marnej wypłaciny np nie stac nawet na wakacyjny wypad na weekend a co dop[iero na wakacje dla kilku osob. Nawet jesli kostzowaloby to grosze... a jesli juz, to nie nalezy sie tym chwalic, bo ludzi to kłuje, ze zbiorki, ze potrzebna kasa, ale na co? na wakacje? na kolczyki? no cos tu jest nie tak.... pozdrawiam
UsuńMnie tylko kuje w oko taka forma postu (proszę, ale jednak komuś tam życzę czegoś niemiłego, nawet jeśli dał powód). Natomiast absolutnie nie czuję się upoważniona do oceniania na co Marzena i jej Rodzina mogą/powinni wydawać pieniądze. Pamiętajmy, że Rodzina to pierwsza linia wsparcia chorej osoby. A najbliżsi też mają swoją wytrzymałość psychiczną - i nie nam oceniać, czy jakiś wyjazd był marnowaniem pieniędzy, czy jednym z wielu kroków to zdrowia.
UsuńLudzie nie maja na przyjemnosci, zaspokajaja tylko te najpotrzebniejsze potrzeby a juz na takie extra rzeczy jak fajne, modne ubrania czy wakacje ich nie stac. Ludzie są dobrzy, ci najbiedniejsi i najskromniejsi zawsze sie dorzucaja jesli chodzi o szczytne cele ale jesli osoba ktora potrzebuje kasy, ma ta kase na przyjemnosci, na ktore owi darczyncy nie maja pieniazkow to sorry ale nie dziw sie tym komentarzom i niecheci ze strony darczyncow.
OdpowiedzUsuńTakim powodom akurat będę się dziwić. Nikt z nas nie wie, czy akurat taki wyjazd nie był najpotrzebniejszą potrzebą dla Rodziny Marzeny. Modne ubrania? Modne wcale nie znaczy drogie. Chyba, że z racji zbiórki publicznej Marzena ma chodzić w worku po zbożu...
UsuńTak jak nie spodobała mi się forma postu, tak jeszcze bardziej nie podoba mi się takie wyciąganie i rozliczanie z tego co niby można mieć, a czego mieć już nie wolno jak się zbiera na leczenie. Ale chyba każdy blog musi zaliczyć takie rozliczanie (swego czasu Pauli wypominano aparat ortodontyczny...)
Ludzie, jesteście okropni. Czytacie historię zmagań z ciężką chorobą, a potem bezwzględnie plujecie tu jadem. Dziewczyna chwyta się życia rękami i nogami, błaga o pomoc. Nie obchodzi mnie czy te pieniądze pójdą na kolczyki czy wakacje - Ona walczy o życie i należy jej się wszystko. Zwłaszcza, że jest tak wspaniałym człowiekiem. A jeśli ktoś kogoś krytykuje za bystre poczucie humoru w tej całej tragicznej sytuacji - to niech lepiej się zamknie i dwa razy pomyśli.
OdpowiedzUsuńMarzenko, mój 1% już masz.
Zdrowiej nam !
Gosia
Gosia, pieniądze nie lecą niestety nikomu z nieba stąd te rozważania
UsuńA mnie obchodzi na co idą pieniądze które wpłaciłem. Uważasz że jak ktoś jest chory to należą mu sie wszystkie cuda świata a jak ktoś jest zdrowy to niech biduje? Naprawde życze p. Marzenie wszystkiego co najlepsze ale pokora, pokora i jeszcze raz pokora.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Bart
ja uwazam ze to panstwo powinno zapewnic prawidlowa opieke socjalna I medyczna chorym I wowczas zbiorki bylyby pozbawione sensu. wiemy chyba wszyscy ze w Polsce chory jest pozostawiony samemu sobie.
Usuńpomoc mozemy 10-20 osobom a chorych ludzi sa tysiace. to w oczy kole-niesprawiedliwosc, brak ogolnokrajowego wsparcia dla kazdego chorego czy pana brzuchatego po piedziesiatce czy noworodka czy staruszki. TO JEST PATOLOGIA. POLSKA JEST PATOLOGIA. ale czy za to nalezy ganic Marzene I innych ktorzy chca przezyc? nie sadze. Fundacje powinny dawac tylko na leczenie zeby ludzie nie czuli sie wykorzystywani ale z tym idzcie do fundacji I nie miejcie pretensji do chorych.
a dlaczego chory nie oszczedza swoich pieniedzy na lek? ludzie odmawiaja sobie np. w/w kolczykow zeby wplacic symboliczna sumke a chorzy jada na wakacje czy gdzies tam...dlaczego tylko liczyc na fundacje? odpoczynek jak najabardziej ale wtedy kiedy nie trzeba odkladac kazdego grosza na lek. zyjemy w takim kraju ze trzeba sobie radzic samemu, niestety...
UsuńBart, byłeś kiedyś ciężko chory?? Więc nie wiesz, co czuje osoba, która ma 20 lat i boi się, że nie dożyje do końca miesiąca...Szacunek, szacunek i jeszcze raz szacunek !
UsuńPS. Bidować nie musisz, do wpłat Cię nikt nie zmusza.
Marzenko, lepiej zablokuj opcję dodawania komentarzy. Zawistnicy nie dość że nie pomogą, to jeszcze sieją ferment...
Gosia
Bez urazy, ale jakie 20? Tak ze 27 ma, co, zresztą, niczego nie zmienia.
UsuńLUDZIE...co wy tu robicie!!!Jak jest źle,to wg was jest dobrze,a jak jest trochę lepiej,to wg niektórych jest źle...jak kogoś stać i chce,to pomaga,,jak nie,to nie pomaga...ale nie krytykuje,nie oczernia nikogo...a do osób,które mówią/piszą...ja bym to,,ja tamto...nigdy nie mów/nie pisz,dopóki nie będziesz,tam gdzie byś nie chciał/ła...ludzie nie zazdrośćcie,bo nie ma czego...Bądźmy ludzcy,gdy z ludźmi wciąż nam żyć przystało.
OdpowiedzUsuńA to do osób zdrowych: nasze życie zależy od nas samych...
Marzeno,wszystkiego najlepszego...idzie wiosna,a z nią nowe życie.
Martyna
Nikt tu nikomu nie zazdrosci ale jesli skoncza sie wlasne mozliwosci to warto prosic a nie czekac na kase od obcych i jeszcze "palec w oko". Poza tym kazdy m prawo do swojego zdania.
OdpowiedzUsuńNikt tu nikomu nie zazdrości ale jak sie nie ma juz wlasnych srodkow to wtedy warto prosic o pomoc a nie "Palec w oko".
OdpowiedzUsuńPrzeznaczam swoje pieniązki na leczenie danej osoby a nie na jej przyjemnosci.Aby wspomóc leczenie Marzeny sama sobie czegos odmawiam.Wakacje to miałam kilka lat temu chociaż razem z męzem pracujemy.Coś mi tu nie gra w dysponowaniu forsą na leczenie.Faktycznie najlepiej wyciągnąc kasę od ludzi bo z litości dadzą.Nie mogę tego zrozumiec.
OdpowiedzUsuńDrogi Anonimie!
OdpowiedzUsuńJeśli nie masz, nie dawaj - nikt nie zmusza. A swoją drogą, dlaczego te rozważania akurat tutaj?! Nie macie nic dobrego do powiedzenia, lepiej nie piszcie. Surfowanie po necie też kosztuje... tego nie liczysz, a Marzenie wypominasz.... Bezsens.
Gosia
Ten palec w oko faktycznie nie był dobrym określeniem...Ogólnie rozumiem to tak-kto nie dołoży się do mojego leczenia (bo nie może, nie ma, nie chce...) temu palec w oko. Troszkę się zawiodłam. Choć zdrowia i pomyślnego leczenia życzę niezmiennie.
OdpowiedzUsuńTen palec w oko to było takie chustkowe ch.. wam w d...
UsuńPALEC W OKO - był po pierwsze żartobliwym zobrazowaniem tej mało miłej sytuacji i za zawstydzenie i upokorzenie Marzeny, nie za to ze ktoś nie chce jej rzucić grosika. Coś w stylu bohaterki filmu: Ally McBeal. Jak miała się poczuć skoro opisana pani powiedziała jej że wolałaby umrzeć niż żebrać o pieniądze na lek????? Staliście kiedyś prosząc kogoś o pomoc? To nie jest nigdy łatwe, trzeba dużo siły i odwagi aby przełamać swoje zawstydzenie i słysząc od kogoś takie słowa można poczuć się tak jakby dostało się w twarz. Rozumiem Marzenę i wyobrażam sobie że słysząc te słowa miała łzy w oczach ale ta wizualizacja pomogła jej się pozbierać i dalej z uśmiechem na twarzy prosić innych o pomoc. ONA CHCE ŻYĆ!!! Ludzie są okropni i oceniają wszystkich poza sobą. "Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci kamieniem
UsuńEwangelia według Św. Jana. Rozdział 8."
Tak, Marzena nie jest święta i pewnie jak każdy z nas popełnia błędy, może nawet wczoraj popełniła grzech : łakomstwa i zjadła nie jednego a dwa paczki!! Na zdrowie Marzenko. Ona Was nie ocenia, nie mówi jesteście źli bo mi nie pomagacie. Mówi: nie zawstydzajcie mnie bo i tak jest mi trudno prosić Was o pomoc. Wiec może zamiast wylewać tu swoje jady i złości idźcie się pomodlić. Jeden różaniec za zdrowie Marzeny jest dla niej bezcenny i będzie Wam za niego dziękować z głębi serca bo to wspaniała i mądra dziewczyna.
Marzenko, siły i wytrwałości :)
Kasia
Skoro modlitwa taka pomocna to super- po co pieniądze. Ciemny naród
Usuńmie sadzmy osoby po jednym wpisie...
OdpowiedzUsuńZamiast słownych przepychanek, które i tak do niczego dobrego nie prowadzą polecam zwrócić się do Matki Boskiej Nieustającej Pomocy zarówno Marzenie, komentującym i podglądającym. Pomaga w bólu i cierpieniu, wystarczy poprosić.. :))
OdpowiedzUsuńMadzia
coś podobnego
Usuń